Moja papużka mieszka w "ptasim pałacu" - tak nazwałam jej klatkę dlatego, że jest duża. Rano

kiedy wstaję, to Lodzia też się budzi. Przed śniadaniem daję jej przegotowaną wodę i różne

ziarna. Lodzia rano, w południe i  wieczorem dostaje wodę dlatego, że bardzo psoci i zrzuca

poidełko z wodą. A jak wracam ze szkoły, to Lodzia się cieszy! A kiedy mama zmienia jej piasek, 

jest bardzo zadowolona. "Chym, chym" - pomrukuje z zadowoleniem. Kiedy szykuję się do szkoły,

Lodzia krzyczy: "Tre, teee, teee, teee! Treeeteeeteret!" A około siedemnastej tańczy: przesuwa się

bokiem i robi obroty na patyku, podśpiewując: "Te, te  te, te, te, te".

A jak gaszę lampę wieczorem, Lodzia gra na prętach klatki i dzwoni dzwoneczkami, zanim uśnie. :)