Dzisiaj, kiedy się obudziłam, padał śnieg! Bardzo się ucieszyłam. Dlatego, że obok mojego domu jest taki duży placyk i na nim jest  dużo wróbli, gawronów, i kawek. A jak jest śnieg, to jest ich więcej. Bo można tam znaleźć  ptasie smakołyki, takie, jak orzechy zakopane pod ziemią. I kiedy wyszliśmy, placyk wyglądał przepięknie: cały biały tylko żwopłoty nie były za bardzo ośnieżone.A wszędzie:gawrony,kawki i wróble. Ptaki coś sobie jadły, kiedy coś przeleciało mi nad głową. Uniosłam głowę i zobaczyłam średniego drapieżnego ptaka.Tjuw!!!-wydarł się ptak. Znów spojrzałam na placyk, ale ptaki się wystraszyły  i odleciały.Kiedy wróciłam do domu próbowałam sprawdzić, jaki to był ptak, ale nie znalazłam. A! Przypomniało mi się że, kiedy wracałam do domu zwróciłam uwagę na czarne kuleczki na żywopłotach.Te kuleczki bardzo smakowały wróblom, które dokazywały i hałasowały radośnie tak jak wiosną:).