Milicz
 
 
~ MichuTusz    |    dodano: 2009-03-14 20:14    |    ostatnia zmiana: 2009-03-15 22:54
Wyprawa była dość dawno ale jakoś nie miałem czasu napisać o niej więc napiszę ją teraz.Rano z danielem i jego rodzicami wybraliśmy się do Milicza dokładniej za Milicz.Na pierwszym przystanku widzieliśmy nurogęsi, gęsi i czaple siwą później patrzymy leci bielik, ile ruchu nagle się zrobiło całe ptactwo się zerwało ile huku. Bielik zawrócił, wszystko opadło, spokój. Jedziemy dalej. w przerwie widzimy na lodzie 2 ogromne "kury"(bieliki). Patrze bateria w aparacie kaput, byłem załamany. Daniel mi dał zrobić kilka zdjęć jego aparatem (będą w galerii). Zostawiamy samochód, idziemy. po drodze słychać było skowronki. Nagle Daniel usłyszał głos świstuna, lecz nic nie znaleźliśmy. Później po drodze widzieliśmy tylko łabędzie gęgawy i nurogęsi wracamy. Daniel był z przodu rozłożył lunete i patrzy, "zaalarmował". gdy dobiegliśmy powiedział tylko słowo   świstun. Ja niestety go nie zobaczyłem ale pomimo zmarzniętych rąk i rozładowanej baterii uważam wyprawę za udaną.


P.S Łącznie widzieliśmy 16 bielików.