Wyprawa do Roszkowa (miejscowość pełna dzikich jezior niedaleko Raciborza)
 
 
~ Mar_Lis    |    dodano: 2014-10-29 21:30

Witam ponownie!

   Tym razem chciałbym opowiedzieć Wam o ciekawej podróży do wspaniałego miejsca, w którym jest mnóstwo urzekających miejsc...

do Roszkowa. W drodze do tego miejsca widziałem kilka turkawek. Gdy już było widać jeziora, w kałuży na błotnistej drodze ukazał się ptak trochę mniejszy od czapli siwej, z brązowymi i beżowymi paskami. Byłem bardzo ucieszony bo pomyślałem, że to czapla purpurowa,

więc pochwaliłem się obcemu wędkarzowi. On poinformował mnie o tym, że dużo bączków lata nad wodą co jakiś czas. Oszalałem. Biegałem w kółko z aparatem i starałem się natrafić na ten ginący już w Polsce gatunek. Zacząłem czatować, ale wyniki były druzgocące. Ani jedno zdjęcie mi nie wyszło. W końcu odpuściłem. Widziałem średniej wielkości ptaka drapieżnego atakowanego przez jaskółkę. Usłyszałem miauczenie, i wtedy znalazłem 6 myszołowów na niebie. Potem 2 z nich zaczęły walczyć, podczas gdy 4 pozostałe przyglądały im się. Podczas pływania łódką widziałem 4 biegusy zmienne. Wyspy były pełne śmieszek i kormoranów. Widziałem 6 krzyżówek, 3 klucze białych czapli i sporo perkozów dwuczubych. Pod koniec dnia wśród trzcin zobaczyłem śpiewającego potrzosa. Około 22:30 jakaś sowa przyleciała na pobliskie drzewo.

   To na dzisiaj wszystko. Dla mnie ta wyprawa była największym ptasim osiągnięciem. Pozdrawiam wszystkich.                              

                                                                                                  Marek