Co piszczy w śniegu ;P
 
 
~ Kawka13    |    dodano: 2010-01-08 19:41
Przepraszam, że byłam nieobecna, ale przed feriami nauczyciele starają się jak najwięcej z nami przerobić, a testów jest bez liku. ;(
Ale cóż - do tematu. 
Dawno nie zaglądałam, krzyżówka będzie dopiero w przyszłą sobotę (najwcześniej). Notka na zamówienie jutro. :) Rysunki postaram się od czasu do czasu zamieszczać. Teraz o wczorajszej popołudniowej przygodzie.
 Po lekcjach udałam się z koleżanką do niej. O 17:00 odebrali mnie rodzice, pojechaliśmy do domu. Gdy jechaliśmy, tata opowiedział mi, że gdy jechali po mnie, 4 metry przed zderzakiem ujrzał kuropatwy (6 sztuk). Chciał zobaczyć, czy żadnej nie przejechał. Gdy dojechaliśmy do tego miejsca, zobaczyliśmy jedną kuropatwę.
- Jedna - powiedziałam ze smutkiem. Tata cofnął samochód, a wtedy - ujrzeliśmy 6 zdrowiusieńkich kuropatw. Wyszliśmy, by się lepiej przyjrzeć. Prawie zupełnie się nie bały. ;P Historia skończyła się szczęśliwie, jednak morał jest taki - w zimie trzeba zwracać uwagę na to, że kuropatwy ( szczególnie o zmroku) są mało widoczne i nie boją się samochodu, więc też nie ustąpią. Nie mówię, żebyście pouczali rodziców, ale choćby kiedy widzicie, że kuropatwy są blisko drogi, a wy idziecie pieszo, spróbujcie je trochę  przepłoszyć, aby oddaliły się od drogi. :) Myślę, że jest to bardzo dobry sposób na pomoc kuropatwom. :)
To papa ;P