8 życiówek w ciągu 1 wycieczki :)
 
 
~ Fisia    |    dodano: 2014-04-06 19:50
Witam! :)
W ostatnim wpisie napisałam, że wyjeżdżam w góry.
Wróciłam już. :D
Teraz mogę więcej czasu poświęcić na OTOP Junior i na wiele innych rzeczy, ponieważ mam już wakacje. Jestem na edukacji domowej, a egzaminy mam już za sobą :)

Pierwszą wakacyjną, rodzinną wycieczką był wyjazd w góry. Jadąc tam widziałam trzy bażanty, jelenie i sarny, pliszkę siwą, kilka par bocianów białych (zanotuję w Spring Alive), widziałam chyba dwa pszczołojady (życiówka) oraz łabędzia na jeziorze :) W górach przywitał nas dzięcioł duży, który kuł drzewo.

Pierwszego dnia widziałam sosnówkę. Obserwowałam też kopciuszki, których jest tam pełno!!! :)

Drugiego dnia widziałam ryjówkę. Malutka, słodziutka - coś uroczego :) Znów widziałam bociana w gnieździe. Widziałam też kopciuszki i trznadla - 67 gatunek! Może Was dziwi to, że trznadla widziałam po raz pierwszy skoro to jest taki dość pospolity ptak. U mnie chyba nie jest, bo nie widziałam go wcześniej.

Trzeciego dnia pojechaliśmy na jeden dzień na Słowację. Wybraliśmy się do Oravskiego Hradu. Jest tam ślicznie, a zamek... cudowny! :D Nie wyglądał na bardzo zniszczony przez czas... Nad zamkiem latał kruk - 68 gatunek! :D Stanęliśmy na mostku nad potokiem, a tam kolejna niespodzianka - pliszki górskie - 69 gatunek :) Po trawie skakał śpiewak. Znów pospolity ptak, chociaż widziany przeze mnie po raz pierwszy...

Dzień czwarty był naprawdę udany! Rano widziałam kopciuszki, a potem śpiewającego rudzika :) Udając się na spacer widziałam piżmówkę amerykańską. Była uciekinierką, albo była hodowana... Możemy uznać to za mój 70 gatunek ;) Wracając widziałam na martwym modrzewiu............................... dzięcioła czarnego!!!!!! Mój 71 gatunek. :DDDD

Jadąc do domu widziałam bażanta, łabędzia i jelenie :)

Do następnego wpisu! ;)