U dziadków podczas kwarantanny
 
 
~ Antek_G    |    dodano: 2020-05-27 18:14

Pierwszy raz od początku kwarantanny pojechałem do babci i dziadka na wieś. W związku z tym że jest maj moim głównym celem (oprócz spotkania się z bliskimi oczywiście) było zobaczenie dudka. Chociaż rzecz jasna żadnymi ptakami nie zamierzałem pogardzić. Z miłością obserwowałem wróble, kopciuszki i bogatki. A mój pobyt zaczął się tak:

Kiedy wysiadłem z samochodu na całym podwórku słychać było śpiew wróbli, mazurków i kopciuszków. U tego ostatniego zaobserwowałem również podlot. Oprócz kopciuszka obserwowałem też synogarlice, kosa oraz szpaki od których się w tym roku roiło. Na dachu siedziała pliszka siwa. A pod wieczór ognisko w deszczu i pyszna kiełbaski.;) Następnego dnia rano świeciło słońce. Wówczas wyskoczyłem z łóżka ubrałem się i wyszedłem na dwór. Oprócz ptaków widzianych wcześniej widziałem podlot bogatki, makolągwę, kulczyka, sikorę modrą i wiele, wiele innych ptaków. Po mszy świętej razem z rodzicami i siostrami wyruszyłem do niewielkiego lasku. Właściwie nie można było tego nazwać laskiem ale małymi zadrzewieniami które przecinają tylko nie wielkie pola i łąki. Kiedy tam szliśmy spotkaliśmy sąsiada i kolegę babci i dziadka pana Przybyłkę który powiedział nam o tym że tej wiosny widział gody zajęcy. Niedługo potem mieliśmy okazję dowiedzieć się że mówił prawdę. Obok jednego z zadrzewień spotkaliśmy kicającego zająca. W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować zającom gdyż gdyby akurat tam nie kicały zapewne mój tata by nie zobaczył chodzącego obok dudka! Można było musię dobrze przyjrzeć gdyż przyleciał na chwilkę na drogę. Później spotkałem jeszcze gąsiorki, potrzeszcza oraz skowronki i oczywiście zające.:) Spacer był udany miał tylko jeden minus: Kiedy wracaliśmy potwornie nas zlało. Ale ja uważam że wszelkie straty rekompensują dudek i zające. Obok dumku baci spotkałem jeszcze pleszkę, zięby oraz nowego dla mnie zaganiacza.

Pozdrawiam

Antek