Ptakoliczeń dwa
 
 
~ Antek_G    |    dodano: 2020-02-04 15:23

Na moje pierwsze zimowe ptakoliczenie wybrałem się z wycieczkami. Z wycieczkami, gdyż Na jedną wybrałem się 25 stycznia i odbywała się w lesie Sołtysowickim. Druga zaś odbywała się 26 stycznia w parku Wschodnim.

Moje pierwsze ZP było udane i zaobserwowałem tam jednego ptaka którego widziałem po raz drugi, ale o tym za chwilę. Na początku liczenia spotkaliśmy dzięcioły: dużego i średniego oraz około trzydziestu bogatek buszujących przy karmniku. Następnie doszliśmy do niewielkiego stawu na którym było czterdzieści krzyżówek, cztery łabędzie nieme oraz dwie kokoszki młoda i dorosła. W krzakach udało się zauważyć samice kosa. Na ziemi obok ogniska buszowały dzwońce i kowaliki. Na ławce zaobserwowaliśmy rudzika który też przez chwile spacerował blisko grupy dzięki czemu mogłem go spokojnie sfotografować. Na drzewie można było zobaczyć grubodzioba, stadko czyży oraz dzięcioła zielonego, a trochę dalej również dzięciołka. Idąc wzdłuż Widawy pojawiły się kormorany, myszołowa i również wspominany na początku jastrząb! Ostatnio jastrzębia widziałem na szczycie Kłodzkiej Góry. Na spacerze spotkałem jeszcze mazurki, kwiczoły i raniuszki.

Moje drugie zimowe ptakoliczenie było równie udane jak pierwsze i również spotkałem pewnego pięknego ptaka którego widziałem po raz pierwszy na wolności. Na początku liczenia spotkaliśmy czterdzieści krzyżówek oraz jednego rudzika. Później  kiedy trochę bardziej weszliśmy do parku przeleciały nad nami stadka droździków, grubodziobów, a czasami pojedyncze paszkoty. Tak samo jak w poprzednim ZP nie obyło się bez dzięciołów. Idąc przez park spotkaliśmy dzięciołka, dzięcioła dużego oraz średniego którego wcale nie widziałem ale niektórzy widzieli. Nad zbiornikiem wodnym do którego doszliśmy można było zobaczyć dwie kokoszki , sójki oraz kilka łabędzi niemych.  Po dojściu trochę dalej wzdłuż zbiornika na tafli lodu odpoczywało dwadzieścia świstunów oraz czterdzieści krzyżówek. Obok odpoczywała mówiona wcześniej cyraneczka która szybko się schowała w trzcinach pewnie przez nagłe pojawienie się ludzi. Na końcu spotkaliśmy dzięcioła czarnego oraz strzyżyka.