W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień, w którym się odbył mój drugi Spacer z Ornitologiem. Kiedy przyjechałem na miejsce spaceru, rozejrzałem się dookoła zauważyłem stado mazurków i pojedyncze kopciuszki. Jednemu z nich nagrałem film. Następnie w pobliżu pewnej sosny zobaczyłem wiewiórkę, która szybko się na nią wdrapała. Później na jakąś bramę przyleciał rudzik. Wtedy też się dowiedziałem, że dostaniemy drożdżówki ufundowane przez sponsora strategicznego piekarnie familijną.

Jeszcze tak chwilkę przed spacerem zdążyłem zobaczyć jakiegoś dzięcioła(mógłby być średni, ale też duży). Kiedy zaczął się spacer z ornitologiem na początku zobaczyłem ptaki najpospolitsze, ale bardzo piękne czyli krzyżówki, czaple białe i siwe oraz gęgawy. Dopiero później udało się dostrzec w nieco oddalonym stadzie gęgaw trzy  łabędzie krzykliwe (dwa dorosłe jeden młody). Następnie pani ornitolog pokazała wszystkim kolonie kormoranów. Nagle nad staw przyleciał myszołów zatoczył kilka kół i odleciał. Później do jednego ze stad gęgaw doleciało kilkanaście zbożowych gęsi. Kiedy doszliśmy do jednej wysepki położonej dość blisko brzegu ujrzałem stado kormoranów i jedną mewę białogłową. Na następnym stawie spotkałem dwa bieliki i bociana czarnego. A kiedy szedłem przez pewną wieś kolejnego bociana czarnego. Na końcu wyprawy spotkałem łyskę.