... ze wsi
Dziś znów byłam na wsi. Było bardzo ciekawie. Zaobserwowałam dużo ptaków, ale napiszę o tych najciekawszych.
Po pierwsze: Pierwszy raz w życiu widziałam kopciuszka. Kręcił się obok stodoły, a nawet tam wlatywał. Może ma tam gniazdko... Tak czy owak bardzo się ucieszyłam na jego widok ;)
Po drugie: Widziałam też makolągwę (drugi raz w życiu). Zrobiłam jej zdjęcia. Bardzo łanie wyszły. Aha, to był samiec. A co robił? Biedulek, próbował się dostać do starego, niezamieszkanego domu po drugiej stronie ulicy. Obijał się o szybkę... Co chwilę siadał na drucie i patrzył na okno, jakby zaraz miało uciec...
Po trzecie: Widziałam mewy... Mewy na wsi... Nigdy nie widziałam mewy na wsi. I nie wiem jaki to gatunek. Mam nadzieję, że pomożecie mi oznaczyć.
Po czwarte: W garażu jakiś ptaszek ma gniazdko. Nie wiem jaki. Z robiłam zdjęcie i okazało się, że ptak ma takie wąsy jak u wąsatki, tyle że nie czarne a białe... Ja nie znam takiego ptaka. Wrzucę zdjęcie i (może) się okaże co to za gatunek.
Widziałam też wilgę i jakiegoś mi nieznanego ptaszka (może to zaganiacz, ale nie jestem pewna). Moja siostra pojechała rwać czereśnie i podobno widziała kukułkę... Ja ngdy jej nie widziałam, ale mam nadzieję, że zobaczę. ;D
Szukałam też ptasich piór, ale wyszła z tego kicha... ;) Nic a nic nie znalazłam...
Pozdrawiam
wilga02
PS. Byłam też na stawie, ale tam samie pustki. A, i dzięki za przeczytanie wpisu (jeśli ktoś przeczytał).
:D
„Gratuluję, przede wszystkim spotkania wilgi, bo podejrzewam że je uwielbiasz ;*”