Witajcie! Chcę Wam powiedzieć, co codziennie widziałam gdy byłam na wsi w lecie. Codziennie szłam na pole (między innymi po to, by poszukać ptaków) i pierwsze co zawsze widziałam były bażanty. Najczęściej była to samica z młodymi. W sadzie zawsze było pełno ich piór i zrobiły sobie wannę w kapuście oraz miedzy śliwkami. : D
W ciagu dnia często było je słychać.
Pozdrawiam i życzę miłych Walentynek! ;)
Najlepszego na Walentynki :)