Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Emilko. Nie przesadzaj. Dzwońce nam nad głową latały i miały nas głęboko
w d...rugorzędówkach ;). Mieszkasz w Warszawie. No powiedzmy, że na
obrzeżach. Wróbla nie miałaś? Nie żartuj. Wik, mogłaś spokojnie napisać
krzyżówka, grzywacz, modraszka, bogatka, a byłoby to nawet poprawnie. A
ja też nie widziałem jeszcze makolągwy zimą.
Dobrze masz z tymi makolągwami. Raczej rzadziej u nas zimują. Może to
były czeczotki? Te dużo częściej u nas zimują i w większej liczbie.
Kręcą się czasem na "byle polach" :)
A może i czeczotki... Ważne, że miały czerwoną plamę na piersi, to mi się tak skojarzyło z makolągwami.
Ojojoj, to na jakiej podstawie oznaczasz gatunki? W tym momencie stawiasz pod znakiem zapytania całą resztę swoich obserwacji - makolągwa i czeczotka to tak różne gatunki, że nie sposób ich pomylić. A czerwoną pierś to mógł mieć i samiec dziwonii, nie? ;PP
Dość interesujące rzeczy piszesz, szczególnie o tych czeczotkach latem (dla ciekawych -w Polsce skrajnie nieliczny ptak lęgowy, wyłącznie na terenach górskich). A określanie, co się widziało, na podstawie tego, co teoretycznie liczniejsze - bez komentarza :))
Aha, na Springalive ktoś już żołny widział - i to 50-90 sztuk (chyba więcej niż w ogóle w całej Polsce bywa) - tak mi się jakoś skojarzyło ;D
Ale plama ;/ Przesadziłam, widziałam je tylko zimą i w czasie przelotów.
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Ja mam 39, ale nie widziałam dzwońca, wróbla, jemiołuszki, makolągwy i paru innych ptaków, które znajdują się na Twojej liście.
A może i czeczotki... Ważne, że miały czerwoną plamę na piersi, to mi się tak skojarzyło z makolągwami.
Ojojoj, to na jakiej podstawie oznaczasz gatunki? W tym momencie stawiasz pod znakiem zapytania całą resztę swoich obserwacji - makolągwa i czeczotka to tak różne gatunki, że nie sposób ich pomylić. A czerwoną pierś to mógł mieć i samiec dziwonii, nie? ;PP
Dość interesujące rzeczy piszesz, szczególnie o tych czeczotkach latem (dla ciekawych -w Polsce skrajnie nieliczny ptak lęgowy, wyłącznie na terenach górskich). A określanie, co się widziało, na podstawie tego, co teoretycznie liczniejsze - bez komentarza :))
Aha, na Springalive ktoś już żołny widział - i to 50-90 sztuk (chyba więcej niż w ogóle w całej Polsce bywa) - tak mi się jakoś skojarzyło ;D