W niedzielę wróciłam z obozu na Mierzei Wiślanej. Mieszkałam w namiocie, pogryzły mnie komary, ugryzła mnie osa i miałam kleszcza :-/ O piątej rano jest pierwszy obchód sieci na który wstawałam, a potem co godzinę. Tak do godziny 23. W nocy o pierwszej jeszcze jest obchód sieci na sowy. Byłam 4 dni i w sieciach były:
Cierniówka
Trzcinniczek
Rudzik
Kapturka
Kos
Strzyżyk
Śpiewak
Dzięcioł duży
Muchołówka żałobna
Gąsiorek
Rokitniczka
Modraszka
Sosnówka
Pełzacz leśny
A oto fotorelacja ;-)
Obchody sieci co godzinę. Rano było bardzo zimno. Raz widziałam daniele w tym miejscu :-)
Widzę, uszatko, że dostałaś nawet niebieską smycz z logo AB :)
„Miło przeczytać czyjąś relację na temat Akcji Bałtyckiej. Sama byłam niedawno i mogę zapewnić wszystkich (szczególnie tych, którzy tej przygody jeszcze nie przeżyli), że to naprawdę coś niesamowitego :)Widzę, uszatko, że dostałaś nawet niebieską smycz z logo AB :)”
Tak mam smycz, kubek i koszulkę z tym logo. Też wypuszczałaś ptaki Venesuel?
"Tak mam smycz, kubek i koszulkę z tym logo."
Też wypuszczałaś ptaki Venesuel?”
Tak, ale tylko po części, bo w tym roku do obozu przychodziło trochę więcej moich rówieśników (i też oni mieli ochotę ptaka potrzymać ;)) ; z pobliskiego campingu, z okolicy itp. ;)
Ale jakimi sukcesami były te niedogodności wynagrodzone :) Gratuluję uszatko wytrwałości i spotkań z fajnymi gatunkami!
„Ja też w przyszłym roku się wybieram do Bukowa :)”
uszatka napisał:
"A ja może w następnym roku pojadę do Bukowa :-)"
Mamy więc nadzieję, się spotkać :) O ile, rzecz jasna, przyjedziemy mniej więcej w tym samym czasie :)