Mam taki problem : otóż przyniesiono mi małego czyża albo dzwońca , ma już tam jakieś drobne piórka , trochę podskakuje ale to na prawdę maleństwo . Oczywiście zabrano go z lasu tak z dobrej woli..., ludzie nadal nie wiedzą ,że podlotów się nie zabiera ... Ale cóż ...znaleźli go wczoraj po południu , podobno próbowali go karmić jakimiś ziarenkami . Wiem ,że powinnam go zawieść do jakiegoś azylu , ale najbliższe miejsce , które mi przychodzi na myśl to zoo w Bydgoszczy ( Myślęcinku ) a ono jest jakieś 35 km od mojego miasteczka ,nawet nie wiem czy by się nim zajęli , a moi rodzice twierdzą ,że to tylko jeden mały ptaszek i nie warto nim sobie głowy zawracać . No wiem , ale mnie to się serduszko kraja jak go widzę. Dlatego póki nie wiem jeszcze co się z nim stanie chciałabym wiedzieć jak mu pomóc w tej chwili . Jak poić , czym ? Jak karmić , czym ? I ogólnie gdyby ktoś wiedział jak mu mogę pomóc ...Mam nadzieję ,że mi pomożecie .
Mam nadzieję, że jednak poinformowałaś znalazców, żeby nastepnym razem nie spieszyli się tak z zabieraniem podlotów....
Podsyłam ci link na strone Stacji Ornitologicznej w Gdańsku do przepisu na przygotowanie pokarmu nabiałowego, który świetnie nadaje się dla podlotów. To tzw. mieszanka Desselbergera: http://www.stornit.gda.pl/download/PokarmNabialowy.pdf
Poić trzeba wodą, np. z małej strzykawki lub zakraplacza