Już zaczynają się przymrozki z porannym szronem i myślę, że jeśli ktoś
chciałby się zdecydować na dokarmianie ptaków, to jest już dobry moment.
Większość tych co miała odlecieć już to zrobiła, a ptaki nauczone
doświadczeniem starszych zaglądają do naszych ogrodów.
Ja swoją ptasią stołówkę już otworzyłam dla gości :)
Koło mojego domu jest dużo iglaków oraz stary sad. Dokarmiam ptaki w dwóch miejscach. Jedno jest właśnie w okolicy iglaków i widać je z okna ;) drugie jest w sadzie z dala od domu, gdzie ptaki mogą czuć się swobodnie.
Już zaglądają do mnie bogatki, dzwońce, modraszki i mazurki. Z karmnika korzystają też miejscowe wróble. Jeszcze dwa tygodnie temu widziałam w sadzie strzyżyka, ciekawe czy skorzysta z karmnika i zostanie na dłużej.