Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Ptaki na codzień
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Aspekt ornitologiczny wakacji.
 
 
~ orzelprzedni    |    dodano: 2016-08-28 14:24

Cześć,

W te wakacje zaliczyłem dużo życiówek i innych rzadkich i skrytych gatunków. Najpierw pojechałem do dziadków w Częstochowie. Wybrałem się z nimi do Złotego Potoku, gdzie widzieliśmy gajówkę, krzyżówki, kokoszkę, sójkę, ziębę, pustułkę i życiówkę numer 1 - siniaka. Po powrocie z Częstochowy pojechałem na obóz harcerski. Jednego dnia, gdy pływaliśmy po jeziorze, zobaczyłem życiówkę numer 2 - zausznika, a także dużo łysek, śmieszki, krzyżówki, perkozy dwuczube i czaple siwe. Po obozie przez kilka dni byłem w domu. Pierwszego dnia tata zawołał mnie na dwór i powiedział, że są tam sowy (zdjęcia Puszczyk czy uszatka? Spotkana/y pod moim blokiem). Doszedłem do wniosku, że młode uszatki mogły przeganiać puszczyka, ale teraz pytanie, czy to jest możliwe? (jeśli to puszczyk to mam kolejną życiówkę). Później pojechałem do drugich dziadków do Krynic pod Zamościem. Już pod domem zobaczyłem życiówki numer 3 i 4 w postaci muchołówek szarych i kulczyka. Oprócz nich były tam jeszcze piegże, bogatki, modraszki i młody szczygieł. Potem pojechałem z rodzicami i siostrą na stawy w Tarnawatce. Byłem tam pierwszy raz, więc nie wiedziałem dokąd tam iść, dlatego widziałem dość mało ptaków, co nie znaczy, że obserwacje nie były ciekawe. Wręcz przeciwnie, na początku przez drogę przebiegła kuna, a potem zobaczyłem życiówkę numer 5 - za drzewami właśnie się schowała czapla biała. Gdy czekałem, czy nie wyleci z drugiej strony drzew, abym mógł ją sfotografować, mój tata rozglądał się za innymi ptakami i przez drogę przebiegła wydra! Szkoda że jej nie widziałem, no ale coś za coś. Później widzieliśmy wróblaki. Potem szczęście nam dopisało - znowu przeleciała czapla biała, ale tym razem udało mi się ją sfotografować! Później widzieliśmy jeszcze czaple siwe, łyski, krzyżówki, myszaki i bieliki. Następnego dnia poszedłem z tatą na obchód jeziora krynickiego. Widzieliśmy czaple siwe, krzyżówki, stawara, pliszki siwe i piskliwca, któremu zrobiłem zdjęcie w locie. Potem pojechaliśmy w Bieszczady, do WZW Jawor. Nasz ośrodek był położony nad samą Soliną. Już pierwszego dnia zobaczyłem tam życiówki numer 6 i 7 w postaci pokrzywnicy i dzięcioła zielonosiwego. Oprócz nich do najpospolitszych ptaków ośrodka należały zięby, kopciuszki, bogatki, sosnówki i oknówki. Trzeciego dnia poszliśmy na Tarnicę. Schodząc z Szerokiego Wierchu zobaczyliśmy jakiegoś błotniaka (łąkowego albo zbożowego). Poza nim schodząc z Tarnicy do Wołosatego, w krzakach skakała gajówka. Kiedy tam stałem, próbując jej zrobić zdjęcie (mam jedno, ale aparat mi wyostrzył gałąź, a potem gajówka poleciała), ptaszek cały czas wydawał świszczący głos. Jakiś pan powiedział do nas: "to świstak. One lubią takie miejsca". Na następny dzień poszedłem nad Solinę. Udało mi się zrobić zdjęcie piskliwcowi. Potem pojechaliśmy do Leśnego Zwierzyńca w Lisznie. Udało mi się zdobyć pióra płomykówki, sowy śnieżnej, żurawia, pawia i kilka innych ptaków. Na następny dzień pojechałem z tatą na istne ornitologiczne safari - jeździliśmy wzdłuż Sanu samochodem, bo nie dość, że na piechotę nie przeszlibyśmy nawet połowy drogi, to jeszcze ptaki mniej się boją samochodu niż człowieka. Zobaczyłem tam życiówkę numer 8 - kląskawkę, a także gąsiorki, młode pliszki żółte, lisa, sarny, jelenia, kwiczoły i szczygły. No i przede wszystkim przegląd odmian barwnych myszaków. Czasami miałem wątpliwości, czy ten ptak to myszak, ale jeśli poderwał się do lotu, to byłem już pewny. Dzień przed wyjazdem pojechałem z tatą poszukać w miarę pewnego rzadkiego ptaka, jakim jest bocian czarny. I tym razem nam się poszczęściło. Nad nami przeleciały dwa osobniki! Widziałem jeszcze czaple białe i siwe. Wieczorem poszedłem nad Solinę poszukać sów. Nie zawiodłem się. Zobaczyłem dwa puszczyki uralskie (życiówka numer 9)! Po tej obserwacji poszedłem do ośrodka. Wracając do domu zobaczyliśmy kilka myszaków i ptaka, któremu niestety nie zrobiłem zdjęcia. Pierwotnie oznaczyłem go jako bielika (dużo większy od myszołowa, palczaste skrzydła, klinowaty ogon), ale dzisiaj się dowiedziałem, że pojawił się tam sęp płowy! Niestety w żaden sposób nie da się potwierdzić mojej obserwacji.

Pozdrawiam, orzelprzedni.

 
 
Komentarze ( 2 )
 
 
ostoja
bielik
punkty: 19628
* * * * * * *
 
dodano: 2016-08-28 19:32
Masz zdjęcie urala?
 
 
orzelprzedni
jaskółka
punkty: 2501
* * *
 
dodano: 2016-08-29 08:52
Niestety, nie. :-( Jeden tylko przeleciał i wylądował na ułamek sekundy, ale to była jasna sowa, jaśniejsza od puszczyka, a drugiego chyba przez przypadek wypłoszyłem. Ten drugi to chyba był młody i poleciał w stronę pierwszego.
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Lodowiec
Lodowiec
Lodowiec
Lodowiec
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP