Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Znam ten problem z własnego doświadczenia, niestety. W okolicy jest wielu hodowców gołębi, którzy wszystko co ma zakrzywiony dziób i pazury traktują jak śmiertelnego osobistego wroga. Stąd żywołapki na podwórkach lub skrajach pól.
Na policję zwykle nie ma co liczyć (najbardziej ich interesuje kto zgłasza i właściwie dlaczego), najskuteczniejsza jest Straż Leśna (nie leśniczy!), albo powiadomienie Komitetu Ochrony Orłów http://koo.free.ngo.pl/ - nawet telefonicznie.
Też mam takie przypadki w okolicy mojego domku na wsi.Ostatnio widziałam jak myśliwy (podobno przypadkowo)postrzelił młodego jastrzębia który zaobrączkowany i przyzwyczajony do towarzystwa ludzi z ciekawości usiadł na krzaku a myśliwy uznał że to kuropatwa.Nie wiem jak można te ptaki pomylić ale zrobił to a leśniczy powiedział że nic na to nie poradzi.
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
(podobno przypadkowo)postrzelił młodego jastrzębia który zaobrączkowany i przyzwyczajony do towarzystwa ludzi z ciekawości usiadł na krzaku a myśliwy uznał że to kuropatwa.Nie wiem jak można te ptaki pomylić ale zrobił to a leśniczy powiedział że nic na to nie poradzi.