Witajcie!

Mam mały problem, bo popsuł mi się komputer i teraz (przez ok. 3 tyg, może więcej) będę rzadziej tu zaglądać. Piszę z dziadkowego laptopa, który co godzinę się wyłącza. Zostało mi mało czasu :(

Pewnie jesteście ciekawi, co tam na Kaszubach. Wiecie jak to jest ze szkolnymi wycieczkami... Nic nadzwyczajnego nie zobaczyłam, nawet żurawi, które podobno tak często tam występują. Mam nadzieję, że kiedyś pojadę tam z rodzicami i coś tam wypatrzę. :)

Szykuje się nowy wiesz. Mam tylko mały problem, bo za często pojawiają się mi slowa "leciał", "przeleciał" itd. Trochę nad tym popracuję i będzie gites majonez, jak to mówi moja przyjaciółka :)

Jeśli chodzi o ptaki, to mam "za oknem" w moim pokoju słowika rdzawego, który cały czas (24 h na dobę!) śpiewa i śpiewa. Nawet jak się w środku nocy obudzę, to jego głos usypia mnie :) Gorzej jak jest ranek... Wtedy to z łóżka nie mogę wstać, a co dopiero z tym słowikiem! Ludzie! Wstać się nie da! ;)
Jego śpiew pomaga mi się skupić w dzień, więc nie mam zamiaru go wyganiać :)
Jeśli chodzi o wypatrzenie go - z tym jest trudna sprawa... Słowik jest u sąsiada, w jego "dżungli"... Szczerze mówiąc nie chce mi się tam czołgać i tarzać, no i jeszcze te komary... Masakra! Dlatego wolę zaprzestać na jego słuchaniu.

A! I jeszcze jedno: zajrzyjcie na mojego nowego bloga: www.swiat-przez-aparat.blogspot.com. Na razie nie ma tam zdjęć, bo komputer w naprawie. Smutno mi to pisać, ale niestety może stać się tak, że nie odzyskam moich zdjęć... Przepadną :(