Jest już koniec kwietnia, a to czas przylotu ostatnich ptasich
podróżników. Z niecierpliwością obserwatorzy przyrody w całej Polsce
ich wyczekują. Wśród nich jest i jerzyk. Pisząc ten tekst jest godzina 15:42,
dzień 29 kwietnia 2009. Zazwyczaj tego dnia około godziny 18:00 - 19:00
na poddębickim niebie można było obserwować pierwsze jerzykowe rodziny,
przynajmniej przez ostatnie dwa lata. Czy w tym roku jerzyki dopiszą na
godz. między 18:00 a 19:00, 29 kwietnia to się dopiero okaże. Teraz
trochę o samym jerzyku. Czy my wiemy tak naprawdę co to za ptak ten
jerzyk i co on dla nas ludzi robi? To brunatno brązowy (z fioletowawym
połyskiem) ptak z rodziny jerzykowatych osiągający długość ciała do 17
cm oraz o rozpiętości skrzydeł 40 cm. Swoją wędrówkę do Afryki zaczyna
już w sierpniu. Lecąc z ciepłymi prądami wietrznymi zmierza do
środkowej oraz południowej części czarnego kontynentu, gdzie odbywa
swoje zimowiska. Przebywa tam przez około 8 miesięcy. Następnie na
przełomie kwietnia i maja wraca na swoje tereny lęgowe. Tuż po powrocie
samiec szuka odpowiedniego miejsca do wyprowadzenie lęgów. Zwykle bywa
tak, że po znalezieniu tegoż miejsca przez samca przylatuje samica i
razem rozpoczynają budowę gniazda. Trwa to około jednego tygodnia.
Później następuje akt kopulacji. Nie jest to jednak zwykła kopulacja i
nie wygląda tak ja u innych ptaków. Mając odrobinę szczęścia podnosząc
głowę do góry możemy to zobaczyć na własne oczy. Cała sytuacja dzieje
się w locie. Jerzykowa para żyje ze sobą prze całe życie dopóki jedno
nie zginie. W ich gnieździe można znaleźć od 2-3 biało ubarwionych jaj
składanych w dwudniowych odstępach, które są wysiadywane przez oboje
rodziców w ciągu 19-20 dni. Kiedy już młode się wyklują dorosłe jerzyki
latają cały czas i zbierają pokarm, składający się głównie z muchówek
oraz komarów. W tym czasie wyłapują nawet do 40 000 wyżej wymienionych
owadów dziennie. Pisklaki przebywają w gnieździe 42-45 dni. W razie
niedostatku pokarmu nawet do 56 dni. Od razu po wyjściu z gniazda młode
już umieją latać. Jerzyki to bardzo pożyteczne ptaki dla środowiska
przyrodniczego i żyjącego w nim człowieka. Są naszymi sprzymierzeńcami
w walce z dokuczliwymi owadami np. komarami i różnego rodzaju
muchówkami. Niestety homo sapiens nie dostrzega jego roli. Widzi w nim
jedynie niepotrzebne, natrętne ptaki, które tylko brudzą elewacje
budynków mieszkalnych co w ich przypadku nie jest prawdą. W związku z
tym ptaki te borykają się z wieloma kłopotami, które mogą doprowadzić
do wyginięcia gatunku, mimo iż doskonale przystosowały się do zmian
zachodzących w środowisku. Na skutek rozwoju cywilizacji, nadal muszą
walczyć o swój byt i ciągłość gatunku. Dlatego uważam, że zasługują na
więcej szacunku oraz uwagi z naszej strony.
Swoim wyglądem przypominają jaskółki, lecz jednak różnią się od nich
przede wszystkim wielkością oraz dłuższymi sierpowatymi skrzydłami. W
przeciwieństwie do jaskółek jerzyki nie mają białego brzucha i w locie
wydają się całe czarne. W odróżnieniu od osobników dorosłych ubarwienie
młodych nie jest takie jednolite. Pod dziobem na podbródku mają białą
plamkę. Następnie razem z rodzicami odlatują do Afryki, gdzie
przebywają przez trzy lata osiągając dojrzałość płciową.
Kacper Kowalczyk
W moich okolicach jerzyki pojawiają się pomiędzy 2 a 6 maja. Zawsze czekam na nie z utęsknieniem, bo ich przylot kojarzy mi się z początkiem lata (nie kalendarzowego oczywiście) i już niedalekimi wakacjami - tak jak odlot z nadchodzącą jesienią i początkiem szkoły.
Warto też dodać, że przy załamaniu pogody (np. kilkudniowej słocie) dorosłe jerzyki przemieszczają się nawet kilkaset kilometrów w poszukiwaniu lepszych warunków. Pisklęta wtedy zapadają w coś jakby letarg (obniżając m. in. temperaturę ciała), dzięki czemu mogą przeżyć kilka dni bez pokarmu.
„W moich okolicach jerzyki pojawiają się pomiędzy 2 a 6 maja. Zawsze czekam na nie z utęsknieniem, bo ich przylot kojarzy mi się z początkiem lata (nie kalendarzowego oczywiście) i już niedalekimi wakacjami - tak jak odlot z nadchodzącą jesienią i początkiem szkoły. Warto też dodać, że przy załamaniu pogody (np. kilkudniowej słocie) dorosłe jerzyki przemieszczają się nawet kilkaset kilometrów w poszukiwaniu lepszych warunków. Pisklęta wtedy zapadają w coś jakby letarg (obniżając m. in. temperaturę ciała), dzięki czemu mogą przeżyć kilka dni bez pokarmu.”
"Mam tak samo jak, jak ty.."
„W moich okolicach jerzyki pojawiają się pomiędzy 2 a 6 maja. Zawsze czekam na nie z utęsknieniem, bo ich przylot kojarzy mi się z początkiem lata (nie kalendarzowego oczywiście) i już niedalekimi wakacjami - tak jak odlot z nadchodzącą jesienią i początkiem szkoły. Warto też dodać, że przy załamaniu pogody (np. kilkudniowej słocie) dorosłe jerzyki przemieszczają się nawet kilkaset kilometrów w poszukiwaniu lepszych warunków. Pisklęta wtedy zapadają w coś jakby letarg (obniżając m. in. temperaturę ciała), dzięki czemu mogą przeżyć kilka dni bez pokarmu.”