Dziś był bogaty dzień w obserwacje. Poszłam do mojego"parczku" porobić zdjęcia łabędziom i wypatrzyłam dumnie pływającego perkoza. Chodziłam z aparatem w kółko, żeby zrobić mu ostrzejsze zdjęcie- bezskutecznie- był szybszy. Zlitował się nade mną wędkarz, który przyglądał mi się jakiś czas. Za jego radą pojechałam na "Żabie doły" w Bytomiu. A tam ptactwa! Rozkosz dla oczu! Oznaczyłam mewy śmieszki, głowienki (kaczki rdzawogłowe), czernice (kaczki czernice), krzyżówki, łyski i tylko 2 os. perkozów dwuczubych oraz łabędzi niemych. Wszystko pięknie... Potem jednak zwróciłam uwagę na jeszcze jeden szczegół tego krajobrazu. Ogromne wysypiska śmieci wokół zbiorników i niestety w zbiornikach... Katastrofa. Świetna idea przyświecała twórcom tego niedoszłego rezerwatu, namiastka normalności na betonowym górnym śląsku, ale jak widać ludzie nawet tego nie potrafią uszanować...
Coś o tym wiem. Byłyby u mnie tajie świetne, podmokłe łąki... Gdyby nie wykopali rowu melioracyjnego (nie wiem, czy na pewno tak się to pisze, ale nie mam teraz jak sprawdzić).