Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Sierpówka znana jako synogarlica jest ptakiem miejskim. Charakteryzuje ją czarny pasek na karku. Opowiem wam o pimpku. Pimpek to był nasz podopieczny . Opiekowaliśmy się nim razem z koleżanką . Było to pisklę wyrzucone z gniazda koło mojego bloku jest on chłopcem. Znaleźliśmy go przez przypadek biegającego koło drzewa. Pimek już lata i chodzi Po moim osiedlu.
1 nie karmiłeś tylko karmiłaś 2. podawaliśmy mu do dzioba ziarna słonecznika 3 to na pewno nie był podlot on nie umiał wtedy latać 4 to byl na stówę samiec
biskiv napisał:
„...to na pewno nie był podlot on nie umiał wtedy latać 4 to byl na stówę samiec ”
Skoro nie umiał latać, biegał wokół drzewa, to na pewno był podlot. Płci z całą pewnością nie byłaś w stanie u niego określić, więc na 50% to był samiec, drugie 50 to samica :)
Opiece nad podlotami, czyli młodymi nielotnymi jeszcze ptakami, poświęcony jest artykuł na naszej stronie: http://www.otopjunior.org.pl/pl/dokumenty/ptasie_pogotowie. Polecam go do przeczytania, bo zawiera ważne informacje, a przede wszystkim wyjaśnia, że nie każdy młody ptak poza gniazdem wymaga pomocy człowieka. Wychodzenie z gniazda nielotnych jeszcze ptaków jest rzeczą zupełnie naturalną w świecie ptaków. Zdrowego, dobrze rozwijającego się podlota nie należy zabierać ze sobą, bo on ma w pobliżu rodziców, którzy się nim zajmują. To trochę tak, jakby dziecko bawiące się w parku pod okiem rodziców ktoś obcy zabrał do domu, bo wydawało mu się, że dziecko biega wokół drzewa samotnie i na pewno się zgubiło :) Z Twojego opisu nie wynika, żeby młodej sierpówce coś było. Rodzice na pewno zatroszczyliby się o nią dobrze.
biskiv napisał:
„ ale my ją zostawiliśmy tam na drzewie bo wtedy mogłaby matka do nie go przylecieć nie przyleciała czyli drugie pisklę go zepchneło .”
A ile czasu czekaliście? Byliście gdzieś ukryci czy po prostu staliście pod drzewem?
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
„...to na pewno nie był podlot on nie umiał wtedy latać 4 to byl na stówę samiec ”
Opiece nad podlotami, czyli młodymi nielotnymi jeszcze ptakami, poświęcony jest artykuł na naszej stronie: http://www.otopjunior.org.pl/pl/dokumenty/ptasie_pogotowie.
Polecam go do przeczytania, bo zawiera ważne informacje, a przede wszystkim wyjaśnia, że nie każdy młody ptak poza gniazdem wymaga pomocy człowieka. Wychodzenie z gniazda nielotnych jeszcze ptaków jest rzeczą zupełnie naturalną w świecie ptaków. Zdrowego, dobrze rozwijającego się podlota nie należy zabierać ze sobą, bo on ma w pobliżu rodziców, którzy się nim zajmują. To trochę tak, jakby dziecko bawiące się w parku pod okiem rodziców ktoś obcy zabrał do domu, bo wydawało mu się, że dziecko biega wokół drzewa samotnie i na pewno się zgubiło :)
Z Twojego opisu nie wynika, żeby młodej sierpówce coś było. Rodzice na pewno zatroszczyliby się o nią dobrze.
„ ale my ją zostawiliśmy tam na drzewie bo wtedy mogłaby matka do nie go przylecieć nie przyleciała czyli drugie pisklę go zepchneło .”
„czekaliśmy 2 dni a to pisklę się z tamtąd nawet nie ruszyło”
„nie bo 1-2 razy dziennie było przez nas karmione ”