Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
PTAKI
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Biebrza
 
 
~ basias    |    dodano: 2013-07-24 16:01

Tak sobie patrzę… i co widzę? Ostatni wpis na blogu dodałam w lutym. Więc chyba wypadałoby coś nowego naskrobać, a jako że w poniedziałek wieczorem wróciłam z krótkiego wypadu nad Biebrzę, jest o czym pisać.

Po prawdzie jesienią i wiosną z pewnością byłoby o wiele ciekawiej, ale nawet latem bym sobie nie odpuściła takiej okazji. Byłam tam po raz pierwszy i zorientowałam się, gdzie co mniej więcej się znajduje, tak że na przyszłość będę już obeznana z terenem.

Wyjechaliśmy w piątek rano, na miejsce zakwaterowania (Dawidowizna, leżąca niedaleko Goniądza) dotarliśmy po południu. Nasz pokój znajdował się dokładnie pod miejscem, gdzie gniazdo miały bociany. W ogóle bocianów to tam jest multum – u nas widuję jednego od czasu do czasu, a tam to tego tyle, że się przewrócić idzie ;)

Ledwo wysiedliśmy z samochodu, przywitał nas dudek. Niestety drań nie dał sobie zrobić zdjęcia, tylko gdzieś czmychnął i już więcej się nie pokazał. Ponieważ mieliśmy trochę czasu, najpierw zeszłam sobie nad Biebrzę, gdzie mieliśmy bliziutko, a potem z mamą i bratem przeszliśmy się jeszcze trochę po okolicy. W oddali leciało kilka czajek, trafił się błotniak stawowy i kruk. Potem wróciliśmy na obiad. Swoją drogą karmili nas tam genialnie – tak obficie, że brzuch mógł pęknąć, a jakość w niczym nie ustępowała ilości. Ale może lepiej daruję sobie rozprawianie o rozkoszach podniebienia, bo jak się rozkręcę, to już nie skończę, a ostatecznie nie o tym mam opowiadać. Tak więc po posiłku wybraliśmy się nad platformę, gdzie wśród trzcin trafiła się rokitniczka, zrobiliśmy sobie krótki spacer i zaobserwowaliśmy spory klucz żurawi.

W sobotę obudziłam się przed szóstą, słonko ładnie świeciło, więc cicho (cóż, w każdym razie się starałam) wymknęłam się z domu i skierowałam nad rzekę. Z klangorem przeleciało kilka żurawi, sfotografowałam świteziankę (notabene chyba najładniejsza ważka na świecie), potrzosa, a w trzcinach grasowały rokitniczki. Dwa razy usiadły na trzcinach tak ładnie, dość blisko i w ogóle niezasłaniane przez żadne liście czy łodygi, no ale gdzie badyl nie może, tam słońce pośle, wobec czego zdjęcia wyszły ciemniejsze, niż by to było pożądane. Ale mówi się trudno. Po około godzince wróciłam do pokoju.

Po śniadaniu zrobiliśmy sporą objazdówkę, zatrzymując się w różnych miejscach. Spotkałam sikorę ubogą vel czarnogłową, jakiegoś średniej wielkości ptaka, który przemknął wśród drzew tak, że nie dało się zbyt zobaczyć, cóż to takiego było. Nagrałam jego głos, który przypominał trochę klaskanie, ale ledwo da się go na nagraniu wychwycić. Za to dzięki niemu zaobserwowałam też mysikróliki, z czego dość się ucieszyłam, bo już dawno nie widziałam tych maluchów. Prócz tego gdzie indziej także błotniak stawowy i srokosz, a także tak długo przeze mnie wyczekiwany i upragniony bocian czarny. Przystanęliśmy też w pewnym miejscu nad Narwią, gdzie latała rybitwa rzeczna i moja pierwsza w życiu białoskrzydła, które również spotkałam wkrótce ponownie w Brzostowie. W nim też zaobserwowałam lecącego w oddali bielika, który spłoszył gęgawy z łąki. Po przejrzeniu zdjęć w samochodzie znalazłam na nich także rycyka i dwa piskliwce, które przedtem przeoczyłam. Wobec tego wróciłam się nad Biebrzę, ale akurat wtedy krowy zaczynały przechodzić przez rzekę, więc ptaki gdzieś się zmyły. Po powrocie byłam już wystarczająco zmęczona, by odechciały mi się wszelkie pokolacyjne wyprawy.

Niedziela była dniem dość mało różnorodnym w ptaki. Najpierw wybraliśmy się na trzy godziny do twierdzy w Osowcu, gdzie przewodnik naprawdę ciekawie opowiadał, więc mi się bynajmniej nie dłużyło. Przy okazji widziałam gile, młodą pleszkę i śpiewaka. Później pojechaliśmy w kilka miejsc, wśród których zdecydowanie najcudniejsze były Brzeziny Kapickie. Zakątek piękny jak ze snu, spokój, wkoło piękna zieleń, w tle białe brzozy, nad kanałem przewalone drzewa świadczące o obecności bobrów (tacie nawet udało się jednego zobaczyć). Gzy i komary całkowicie ignorowałam, mogłabym tam iść przed siebie cały czas. Niestety, do mojego brata (swoją drogą zastanawiające jest, czemu tylko do niego) lgnęły jakieś podejrzanie wyglądające owady (po sprawdzeniu w domu wydaje mi się, że to mógł być bąk bydlęcy lub coś w tym stylu), wobec czego trzeba było niestety zawrócić. Wieczorem razem z tatą pokręciliśmy się w pobliżu miejsca zakwaterowania, gdzie widzieliśmy cierniówki i piecuszka/pierwiosnka.

W poniedziałek, dzień wyjazdu, zajechaliśmy na chwilkę do Wioski Bocianów, ale nie wykupiliśmy wstępu. W okolicy spotkałam jedynie muchołówki szare. Potem rozpoczęliśmy powrót do domu.

Mimo, że wyprawa nie była szczególnie obfita, nie żałuję, że tam pojechałam. Teraz już urabiam rodziców, by wybrać się tam na wiosnę. Do tego czasu trzeba będzie skombinować sobie jakąś przyzwoitą lunetę J

 
 
Komentarze ( 6 )
 
 
wiktoria004
jaskółka
punkty: 1938
* * *
 
dodano: 2013-07-24 19:55
Błagam, nie był obfity ! Ile ja bym dała, aby zobaczyć tyle ciekawych gatunków ptaków!
Rokitniczki, błotniak stawowy, rybitwa rzeczna i wiele, wiele innych, a przede wszystkim bielik!
Gratuluję !
 
 
uszatka
żuraw
punkty: 3633
* * * *
 
dodano: 2013-07-25 08:04
Ja byłam nad Biebrzą w ubiegłm roku w maju. Potwerdzam, że jest pięknie. Najładniej było o 4 rano przy wschodzie słońca :-) Ptaszków było w maju dużo. 
 
 
basias
puchacz
punkty: 42414
* * * * * * * *
 
dodano: 2013-07-26 20:05
wiktoria004 napisał:
„Błagam, nie był obfity ! Ile ja bym dała, aby zobaczyć tyle ciekawych gatunków ptaków! Rokitniczki, błotniak stawowy, rybitwa rzeczna i wiele, wiele innych, a przede wszystkim bielik! Gratuluję ! ”
Na pewno jeszcze uda Ci się je zobaczyć. Całe życie przed Tobą :) Rybitwy rzeczne nie są wcale takie rzadkie, tylko uważnie rozglądaj się nad rzekami za ich smukłą sylwetką. Błotniaki stawowe nad różnymi zbiornikami też nie występują sporadycznie. Trzeba mieć tylko oczy szeroko otwarte i chęci do działania - zobaczysz, gdy już po raz pierwszy uda się je zaobserwować, będziesz je spotykać częściej niż się teraz wydaje. Powodzenia :) A na bieliki to najbardziej polecam Stawy Milickie :)

 
 
wiktoria004
jaskółka
punkty: 1938
* * *
 
dodano: 2013-07-26 21:08
Dzięki, basias. Na Stawy Milickie chciałam się wybrać już na tych wakacjach, ale plany nie wypaliły, pojedziemy w przyszłym roku. :)
 
 
Malinka
pliszka
punkty: 162
*
 
dodano: 2013-07-27 09:05
Gratulacje! Słyszałam od znajomych, że w Biebrzy jest pięknie, ale sama przekonam się o tym dopiero za dwa tygodnie :(
 
 
kraski
wróbel
punkty: 525
* *
 
dodano: 2013-10-20 19:02
Byliśmy nad Biebrzą kilka razy. Bardzo mi się podoba.
Widzieliśmy łosie, bobry, lisy itp., ale największe wrażenie zrobiły na mnie ptaki.
Gdy byliśmy na wiosnę widzieliśmy pełno batalionów, rycyka, kulika wielkiego, cietrzewie, żurawie, czaple białe... Bardzo mi się one podobają, a Biebrza to bardzo dobra okazja żeby spełnić część swoich ptasich marzeń.
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Krzykliwy
Śnieguła
Kuleczka
Walcząca ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP