Któregoś lata staw mojej babci był wyschnięty. Gdzie niegdzie było trochę wody. W błocie leżała dymówka. Moja kuzynka zuważyła że się porusza. Udało mi się wyjąć ją z błota.Brat umył ją od błota. Później umiała już kawałek przefrunąć.
W ten sposób pomogliśmy dymówce.