Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
PTAKI
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Przygody kawcze, rozdział 12
 
 
~ basias    |    dodano: 2010-11-22 18:51

Alutka obudziła się wcześnie, nim jeszcze zdążyło wstać słońce. Przez całą noc mało co spała.. Kawka wykąpała się w kałuży, chcąc wyzbyć się senności. Jednak na próżno. Usiadła na drucie i ziewnęła przeciągle raz i drugi. Nagle usłyszała obok siebie chichot.

 

- Jeszcze trochę, a będziemy mieli w naszej gromadce dwóch Filipów, trrrrrr!

 

To Natalka usiadła obok przyjaciółki. Zawsze wstawała najwcześniej ze wszystkich. Nie wiedziała co to zmęczenie.

 

- Nie śmiej się, zieew! Miałam ciężką noc.

- A co się stało, trrr?

- Ciągle dręczyła mnie myśl o Adrianie. Co mu się stało? Czemu nie chce się odzywać?

- Nie wiem, trrrr! O, Danka leci! Cześć!

- Cześć! – zawołała zawsze wesoła sosnóweczka. – Co robicie?

- Myślimy, co z Adrianem. Nigdy się tak wcześnie nie zachowywał. Zawsze chętnie się bawił.

- Tak, to dziwne, ćwir, ćwir! – zafrasowała się sosnówka.- A gdzie Piotrek?

- O wilku mowa – uśmiechnęła się Alutka. Rudzik właśnie leciał w ich stronę.

- Słuchajcie! Przyjechał! …Samochodem! Już jest!

- Ale kto, trrrr? – zapytała Natalia.

- No przecież mówię! Tata Niny przyjechał od weterynarza i przywiózł ze sobą Filipa!

 

Przyjaciele, nie pytając o dalsze szczegóły, przylecieli do garażu. Tata Nini wyniósł ostrożnie puszczyka z samochodu i posadził na jabłonce. Alutka i reszta powitali go gorącymi wiwatami. Filip uchylił jedno oko.

 

- Zieeeew! Echm… Musicie tak wrzeszczeć?

 

Odpowiedział mu wybuch śmieszu przyjaciół. Danka usiadła na głowie puszczyki i powiedziała:

 

- Dziękuję, Filipie. Gdyby nie ty, byłoby po mnie.

- Nie ma sprawy. Zieeew! Cieszę się, że was widzę.

- My też! – odkrzyknęła reszta. Nagle obok nich zjawił się Adrian.

- Cześć, Filip! – powiedział tylko tyle, po czym zwiesił głowę i odleciał.

- A mu co się stało? Pszczoła go użądliła, czy może mrówka ugryzła? – spytał zdziwiony puszczyk. Wtedy przyjaciele opowiedzieli mu o wczorajszym dziwnym zachowaniu dzięcioła.

- Według mnie jest smutny, ćwir, ćwir, ale nie wiemy dlaczego – powiedziała na zakończenie Danka.

- A może jest chory? – powiedział zmartwiony Piotrek.

- Myślę, że dowiemy się tego, gdy przyjdzie czas – rzekł Filip.

 

I rzeczywiście, wkrótce się dowiedzieli.

 
 
Komentarze ( 1 )
 
 
Kawka13
łabędź
punkty: 11701
* * * * * *
 
dodano: 2010-11-23 17:08
Świetne :) Lepiej bym tej sceny nie ujęła. :> Biorę moją szczęśliwą liczbę - 13! :DD!
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Krzykliwy
Śnieguła
Kuleczka
Walcząca ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP