Wczoraj rozpoczęłam dokarmianie ptaków, ale nic ani wczoraj ani dzisiaj nie przyleciało (przynajmniej ja nie zauważyłam, żeby było mniej karmy). A w zeszływ roku przylatywały, a był wtedy skromniejszy jadłospis. Wiecie może, czemu nic nie przylatuje?
Basias, ptaki potrzebują kilka dni na zorientowanie się, że pojawiło się nowe źródło pokarmu. Cierpliwości, na pewno w przeciągu tygodnia pojawią się stołówkowicze.
Poza tym jest jeszcze ciepło i nadal jest duża ilość łatwo dostępnego pożywienia. Latają jeszcze jakieś owady, widzę dżdżownice, owoce i nasiona nie są zmrożone i przykryte śniegiem :)
Ja na przykład jeszcze nie zaczęłam karmienia i zapewne w najbliższym tygodniu nie zacznę, chociaż 50 kg słonecznika i 25 kg pszenicy leży i czeka...
Na razie oprócz gołębi i co jakiś czas modraszek czy bogatek nic nie przylatuje.