Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Ptasia kronika...
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Konkurs.Wakacje z ptakami.
 
 
~ _rudzik-    |    dodano: 2015-08-31 19:03

Witajcie!

                               Mazurskie                                    przygody

                                                            

                                                           Czyli


                            Moje wakacje z ptakami

Jezioro Kośno, 29.07.15

Namówiłam rodziców żebyśmy pojechali w to miejsce. Czemu? Kiedyś tam byłam z wujkiem i widziałam płaskonosa. Niestety jak dotarliśmy na miejsce zobaczyliśmy puste jezioro, bez ani jednej (nawet drobnej) kropki będącej ptakiem. Wody miały piękny, turkusowy kolor. Żyło tam mnóstwo małżów.


Zaraz za tym pomostem przeleciał nade mną dzięcioł duży i wylądował na naprawdę wysokim drzewie. Zasłaniały go liście i cały czas się ruszał. Ze zdjęć nici L Szliśmy dalej pośród pięknego sosnowego boru. Rzeczą godną uwagi były na pewno drzewa. Były to ogromne sosny, których dwie osoby nie mogły otoczyć:


Ale ptaków- nie było. Słyszeliśmy tylko dalekie leśne ćwierkania. W końcu dotarliśmy na większe zakole jeziora. 


Tam (wreszcie!!!) coś było- kormorany. Siedziały daleeeko na palikach przy niewielkiej zatoczce. Potem zobaczyłam jakiegoś drapola. Potem nadleciał drugi. Popatrzyłam na nie przez lornetkę i… Bieliki! Zdjęcia nie powalają ani skadrowaniem ani jakością, ale zawsze coś.


Sfotografowałam również niezwykłe wzory wytworzone przez korniki na drzewie J Wyglądają jak azteckie:


Mimo, że upierzeni przyjaciele nie pojawili się w szokujących ilościach, ja byłam  bardzo zadowolona z tej wycieczki. Spędziłam dużo czasu z rodziną i przyjaciółką w przepięknymi cichym miejscu.

Spływ rzeką Marózką, 26.08.15

Zaraz po zwodowaniu przepłynęliśmy tuż obok niepłochliwych krzyżówek. Zrobiłam im kilka zdjęć, ale że każdy chyba ma zdjęcie kaczki, nie wstawiam ich tu. Po chwili wypłynęliśmy na nieduże jeziorko. Było tam cicho i spokojnie. Dlatego to miejsce do żerowania wybrała sobie rodzinka łabędzi niemych.


Pływały tam jeszcze krzyżówki i pojawił się również gągoł. Przeleciał blisko, ale szybko. Cisza niepodzielnie panowała na zbiorniku. Tylko my i przyroda. Kiedy popłynęliśmy dalej, naszym oczom ukazał się piękny widok czystej, dzikiej rzeczki i wspaniałego, starego boru. Woda była bardzo czysta. Zobaczyłam trzy pliszki stojące na zwalonym pniu. Były to pliszki żółte. Wyjątkowo wredne. Pojawiały się w każdym momencie kiedy nie mogłam wyjąć aparatu, np. przy trudnych zakrętach czy w chwili gdy kajak obracał się i płynął tyłem. Znikały w chwili gdy aparat był przygotowany. Nagle coś przemknęło szybko nad wodą. Turkusik! Zimek (a raczej: zimka, bo to samica)! Usiadł na chwilę na drzewku, ale zerwał się. Jednak nie odleciał daleko i zdołałam zrobić mu bardzo dobre zdjęcie, którego (niestety) nie mogę tu pokazać, bo idzie na konkurs. Ale są inne.




I widoczek na rzeczkę:



Tuż koło miejsca ze zdjęcia zatrzymaliśmy się na krótki postój. Ja kątem oka zauważyłam jakąś drobinkę skaczącą po krzaczku. Popatrzyłam uważniej na maleństwo. Strzyżyk! Gatunek nr. 122!

Zdjęcie dokumentacyjne:


Dalej nie działo się nic ciekawego do czasu aż prawie byliśmy na jeziorze… W górę wyleciały żurawie i ogromny drapol. Przypuszczam, że bielik- ale to nic pewnego. I dalej na jeziorze tylko kormoran. Potem zobaczyliśmy jeszcze parę łabędzi. Dopiero potem zauważyłam, że jeden miał obrączkę, więc nie potrafię jej odczytać.









I tak zakończył się spływ J


Koło domu, 29.08.2015

Bieliki, zimorodki i strzyżyki to coś normalnego. Może na zakończenie wakacji przytrafiłaby się ciekawostka? Nie mówię, że przesadna rzadkość. No i tak się stało.

Wyszłam rano przed dom. Pobiegłam na pole. Na początku nic się nie działo, ale zaraz potem usłyszałam dziwny głos.  Trochę sójka, ale z inną nutką. Zobaczyłam ptaka lądującego na wielkim dębię. Zrobiłam zdjęcie na maksymalnym zoomie. Popatrzyłam na obrazek i jeszcze przybliżyłam… WOW! ORZECHÓWKA! Byłam bardzo zdziwiona, bo ten ptak jest raczej górski. Gatunek 123!


Potem sfrunęła na drzewa bliżej domu i zdążyłam sfotografować ją lepiej.


Żeby było śmieszniej tego samego dnia, nasze podwórko odwiedził lis! Młodziak J



Uważam, że to dobry koniec tej historii. Pozdrawiam wszystkich Juniorów! Szóstek w nowym roku!

Rudzik


PS. Widzicie, że pierwsze i ostatnie wydarzenie są dokładnie o miesiąc od siebie? Ale zbieg okoliczności :D

 
 
Komentarze ( 2 )
 
 
jer12
kruk
punkty: 7315
* * * * *
 
dodano: 2015-08-31 19:17
O obrączce mogę powiedzieć tylko tyle, że Polska. Numer jest z drugiej strony i na zamku obrączki z tej strony. Może masz zdjęcię bardziej z lewej strony, tak żebyś była ustawiona równo do boku ptaka? Dokładnie tak samo, jak jest ustawiony ten po lewej stronie.
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2015-08-31 20:06
Gratuluję obserwacji!
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Rodzinka...
Gawron- ...
Trznadel ...
Dzięciołek
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP