Witajcie!
Ponieważ święta są już tuż tuż, a mam akurat chwilkę czasu, postanowiłam złożyć wam najlepsze świąteczne życzenia, wesołego Bożego Narodzenia, smacznego jajka z majonezem i innych potraw Wielkanocno - Wigilijnych, a przede wszystkim udanych ptaków w nowym roku i zapierającym dech w piersiach obserwacji - zarówno wiejskich pospoliciaków, jak i nieczęstych rarytasów. Jednym słowem - wszystkiego dobrego :)
Szczerze mówiąc, dopiero niedawno zauważyłam (a dokładnie w tym momencie), że do końca 2013 roku jest tak mało czasu, a co to oznacza? Roczną listę gatunkową i związane z nią emocje :)
Dzisiaj, niestety, będzie to kolejny nudny i nieinteresujący post z rodzaju masła maślanego, ale z ptakami ostatnio słabo i nie mam o czym pisać...
Z utęsknieniem oczekuję wiosny... choć niektórym wyda się to dziwne (jak większość moich zachcianek) nie mogę już znieść przedłużającej się ciągle jesieni. Bo "tego czegoś" co jest za oknem nie da się nazwać zimą, w pełnym tego słowa znaczeniu.
Brak ptaków... zła pogoda do jazdy konnej...
I co tu robić? ;)
Pozdrawiam was,
Inga :))