Dzisiaj rano wraz z tatą wyruszyliśmy sprawdzić stan karmniko-paśnika na łące, a przy okazji zrobić karmnik kuropatwom .

Już wyjaśniam o co chodzi z karmnik-paśnikiem, gdyż wczoraj z wrażenia zapomniałem go opisać. A mianowicie na łące, którą odwiedzem jest mnóstwo saren , trznadli , srok , sójek oraz jeden potrzesz (wczoraj myslałem, że jeden, ale jest ich o wiele więcej:)) Ze sklejki zrobiliśmy platformę. Umieściliśmy ją pomiędzy dwoma brzozami i nasypaliśmy przeróżnych ziaren. Nieopodal zawiesiliśmy słoninkę. Przynieśliśmy dla saren marchew oraz kpustę. Doszedłem do wniosku, że lepiej dokarmiać zwierzęta na łące niż te spaśluchy miejskie, które zamiaść jeść ziarno wolą buszować po śmietnikach. Karmnik odwidziła sójka i dwie bogatki jak przyszliśmy. Udaliśmy sięw miejsce, gdzie wczoraj były kuropatwy . Nie było ich tam, ale po śladach doszliśmy do miejsca gdzie przebywały. Nagle się poderwało 15 kulek, powodujących charakterystyczny dźwięk. Postanowiliśmy je ponownie namierzyć. Te zwierzęta sa sprytniejsze niż myślałem. A mianowicie wypatrzyłem jedną na skarpie. Podchodziłem do niej kucając co jakiś czas. Nagle kuropatwa się schowała, a po chwili wszystkie wzbiły się w powietrze. Daliśmy już im spokój. Stałem pod Słońce, więc ptaki są konturami, ale nawet wyszedł ciekawy efekt. Położyliśmy sklejkę na ziemie, przytwierdziliśmy dużym kamieniem a nastepnie wysypaliśmy pszenice oraz żyto. Mam nadzieje,  że im się spodoba. Wracając spotkałem 8 potrzeszczy . Myślałem, że tylko jeden został a tu siedziały sobie na drzewku. Bardzo ucieszyl mnie ich widok. Spotkałem trochę pare gili na małej fermie świerków.

Ogólnie widziałem 5 zająców , 15 kuropatw , 17 saren , 8 potrzeszczy , ~50 trznadli . Bardzo ładny wynik zwierząt starego, zimowego krajobrazu rolniczego.