Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Moja kronika piórkami pokryta...
 
Poleć znajomemu
Drukuj
A cóż tam u mnie nowego?
 
 
~ Ptaszyna    |    dodano: 2016-05-06 16:22
Witajcie!

Jerzyki właśnie przyleciały, więc wiosna już w pełni! Chociaż może nie do końca, bo nie widziałam jeszcze gąsiorków. Ale to pewnie tylko kwestia czasu :).

Kwiecień był w tym roku dość zimny. Za to dopiero co rozpoczął się maj, a już słońce przygrzewa. Niedawno byłam na wycieczce w lesie - rozśpiewały się świstunki (słyszałam jednocześnie świstunkę leśną, pierwiosnka i piecuszka) a oprócz tego kapturki i strzyżyki. Dudki są już od połowy kwietnia, nawet jaskółki dziwnym trafem przyleciały do mnie później.

Mazurki mają w moim domu gniazdo pod dachówką, widzę teraz, jak wymieniają się na straży - gdy jeden wchodzi pod dachówkę, drugi odlatuje. Nie słyszałam jeszcze stamtąd co prawda pisków młodych, ale już w innych miejscach prawdopodobnie tak.

Udziela mi się też nastrój wakacji - na szczęście do nich już niedługo, a będzie jeszcze podczas tych dwóch ostatnich miesięcy sporo dni wolnych, lekcje będą luźniejsze.

U moich ptaków w sumie nic nowego - kanarek jednak rozbudował swoją piosenkę i nie boi się już koncertować, gdy jestem z nim w pokoju (wcześniej było inaczej). A najbardziej pobudza go do śpiewu odgłos odkurzacza ;). W chwili gdy to piszę, moje ptaszyny siedzą sobie na balkonie i delektują się promieniami słońca :). Oprócz tego, ogólne grono zwierzakowe mojej rodziny trochę się powiększyło - mój brat dostał niedawno 10 - letnią samiczkę żółwia stepowego.

W ostatnim czasie albo nie miałam czasu na ptasie wyjazdy, albo była zła pogoda... Teraz chcę to nadrobić i planuję wycieczki do Biebrzańskiego i Narwiańskiego Parku. Mam nadzieję, ze się uda. Trzymajcie kciuki! :)

Pozdrawiam
Ptaszyna
 
 
Komentarze ( 7 )
 
 
miliczfan
jaskółka
punkty: 1594
* * *
 
dodano: 2016-05-06 16:56
Cóż, ja bym poradził jednak wybrać się nad morze, no chyba ż e C i na clandze i wodniczce zalezy. Siewkusy w sumie te same, ale nad morzem są o wiele bliż ej i jest parę bonusowych gatunkó w, jak szlamniki i sieweczki o brożne. Cytryny w maju są B ece. A wię kszość czasu ja bym spę dził   na M ewiej Ł asze, gdzie foki są pewniakami.
 
 
miliczfan
jaskółka
punkty: 1594
* * *
 
dodano: 2016-05-06 16:57
Przepraszam za literó wki, ale piszę z telefonu.
 
 
Sikora
kruk
punkty: 6905
* * * * *
 
dodano: 2016-05-06 17:34
A ja radzę jechać nad Biebrzę. Co prawda, nie byłam tam, ale nad morzem nie ma dokładnie wszystkich tych samych gatunków, a jeśli chciałabyś tam fotografować zwierzęta, to na 100% lepiej jechać nad Biebrzę (nad morzem aparat może się bardzo łatwo zepsuć przez piasek, co mi się już raz zdarzyło). 
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2016-05-06 18:14
miliczfan napisał: „Cóż, ja bym poradził jednak wybrac sie nad morze, no chyba ze ci na clandze i wodniczce zalezy.”
Morza jak na razie nawet nie biorę pod uwagę - niestety, to za daleko. Ale może jednak i tam uda się pojechać, kto wie...
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2016-05-09 23:04
Też miałam przygodę z żółwiem - musiałam go oddać, nie było mnie stać na utrzymanie gada. Wbrew pozorom żółwie są koszmarnie kosztowne w utrzymaniu. Mogę teraz odliczyć 50 zł z rachunku za prąd,  30 zł za jedzenie i kolejne 20 za suplementy (wszystko miesięcznie) :-)
Ty masz więcej szczęścia, masz żółwia lądowego. Bierze trochę mniej prądu, a jedzenie rośne na dworze - zawsze chciałam takiego mieć.

Nad Biebrzę, czy Narew też bym chciała pojechać, ale zauważyłam, że najciekawsze ptaki  widuję w promieniu 50 km od domu, gdzie z łatwością mogę dostać się rowerem :-)
 
 
Ptaszyna
łabędź
punkty: 8483
* * * * * *
 
dodano: 2016-05-10 07:47
wywielga napisał:
„Ty masz więcej szczęścia, masz żółwia lądowego. Bierz trochę mniej prądu, a jedzenie rośne na dworze - zawsze chciałam takiego mieć.”
W sumie to nie mój żółw :). Ale prądu na razie w ogóle nie trzeba przy nim wykorzystywać, cały sezon będzie na dworze - później pójdzie zimować :).
 
 
wywielga
żuraw
punkty: 4099
* * * *
 
dodano: 2016-05-10 14:30
A to jeszcze lepiej i zdrowiej dla niego. Ja mam pecha bo w bloku mieszkam i nie miałabym gdzie dać wybiegu - wszędzie ludzie, koty, psy, ogółem mnóstwo zagrożeń dla gadziny.
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Kamuszni ...
Piskliwi ...
Czapla ...
Mewa ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP