Ptaki odlatują. Dziś widziałam 6 kluczy wędrujących gęsi. Szkoda, że nie wiem jaki to gatunek.
Smutne te odloty. Znika tyle ptaków, z którymi tak się zżyłam przez lato. Smutne. Będę tęsknić.
Smutne, ale wcale nie do końca. Takie prawo natury. Zresztą, gdyby ptaki nie migrowały, w mojej okolicy nigdy nie spotkałabym np. gili. Więc w sumie dobrze, że jest, jak jest. Teraz patrzę na superksiężyc w perygeum i zastanawiam się, czy nie sprawić sobie pary mewek japońskich. Chciałabym, ale jeszcze jakoś nie jestem zdecydowana. Pomyślę.
Już niedługo EDP - włączycie się? Ja na pewno :). Tylko jeszcze za bardzo nie wiem, gdzie się wybrać na wycieczkę. Może coś doradzicie?
Polecam udać się na jakieś pola i łąki, stawy rybne, tam jest najwięcej ptaków w tej porze :-)