Niby jeszcze trwa lato, ale już wyraźnie czuć oznaki jesieni. Teraz chcę opisać, jak tą jesień widać w zachowaniach ptaków z mojej okolicy.
Po pierwsze: zniknęły jerzyki. Czyli sezon wędrówek się rozpoczął. Za to niedawno przybyły gawrony. Zdziwiłam się, że tak wcześnie, bo te ptaki spędzają u mnie zimę, a przyleciały w sumie w lecie...
Nie słychać już prawie innych ptasich śpiewów oprócz piosenki kopciuszka. Taka mała ptaszyna, a ubarwia teraz ten świat swoją skromną melodią.
Sroki zaczęły zbierać się w niewielkie grupki. Podobnie szpaki, tylko że ich skupisko, które przebywa niedaleko mojego domu, jest OGROMNE! Kilkaset, może więcej osobników! Nie wiem, skąd ich się tyle wzięło, na wiosnę szpaki nie wydawały się jakoś bardzo liczne... Mniejsza o to. Naprawdę robi wrażenie, jak to stado razem śpiewa, jak później opada na pola, jak przesiaduje razem, jak wzbija się do lotu... Mam nadzieję, że dziś uda mi się zrobić ładne zdjęcia tego zjawiska :).
A ja czekam, aż gąski przylecą :-)