Po raz pierwszy nie brałam udziału w liczeniu, ale ktoś musiał asystować przy sieciach. W związku z tym nastąpił podział ekipy i na liczenie poszedł tylko mój tata. Czekając na pozostałych uczestników (przyszło 16 osób), skorzystał z okazji i zdążył nad rzeką Ełk zaobserwować: gile, czyże, parę kowalików, sójki, srokę, bogatki, myszołowa zwyczajnego, dzięciołka, pełzacza leśnego i swego rodzaju ciekawostkę - zimującą
pokrzywnicę (foto beznadziejne, ale przynajmniej sylwetkę potwierdza ;) )
Na stałej trasie liczenia (rzeka Ełk i Jezioro Ełckie) było 61 łabędzi niemych, 575 krzyżówek, 52 łyski i 1 świstun.
Przy okazji odczytano 4 obrączki na łabędziach i 4 na krzyżówkach.