Działają od tygodnia dwa karmniki (tylko słonecznik). W czwartek doszedł kawałek słoniny (ale chyba długo nie powisi, ciepło jakoś) i tradycyjne stanowisko po drugiej stronie drogi - ścięty pień po dużej topoli (pszenica). Kontrolować sytuację możemy właściwie tylko w soboty i niedziele, dzień powszedni właściwie odpada...
Dotychczas pojawiły się: bogatki (max. 5), mazurki (max. 4), wróble (max. 6), dzwońce (2), kosy (para), modraszka i sójka.
Prognozy na początek grudnia nie przewidują zimy, więc żadnych cudów się nie spodziewam...
Takie ładne gatunki zwabiłaś słonecznikiem? :)
U mnie dziś same sikorki się pojawiły, ale to nie nowość:)
Szkoda, właśnie, że zima nie dopisuje, a przecież grudzień ;p