Było ciężko. Mało spania, dużo pracy. Pobudka przed czwartą, powrót do domu około 23. Wydeptywanie ścieżek i miejsc na sieci w pokrzywach po szyję i trzcinie. Komary, komary, komary. A efekty? Zdecydowanie dobre. Pomimo deszczu w sobotnią noc i przedpołudnie, który zmusił nas do zwinięcia sieci, złapaliśmy 119 ptaków z 26 gatunków, a widzieliśmy bądź słyszeliśmy okazy z kolejnych 30 gatunków. Wśród schwytanych była jedna łozówka, którą zaobrączkowaliśmy w roku 2006 i powtórnie złapaliśmy w 2007, cierniówka z 2006 oraz słowik szary i pokrzywnica z 2007. Najfajniejsze były: samiec wilgi, cztery dziwonie, gąsiorek, potrzosy i rodzeństwo 6 tegorocznych raniuszków. Najwięcej zaś wpadło w sieci pierwiosnków, bogatek i łozówek - po 12. Zapraszam do galerii, jest tam kilka wymienionych tu ptaków.
młodzieży w dzisiejszych czasach czegoś brakuje;-) ???