Moi goście:
sikorki bogatki (około 10)
sikorki modry (1-2)
wróble (max do 10)
Nic nowego, prawda? :)
Dzisiaj poszłam do zoologicznego po żarełko dla piesa, zeszliśmy z panem na rozmowę o ptakach. Powiedział, że widział już gila, szkoda tylko, że JA go nie widziałam..Mówił też, że trzeba mieć ogrody, krzaki to wtedy dzięcioł może nawet przylecieć do karmnika. Poza tym dodał, że takie ptaki jak dzwońce itp dają sobie jeszcze radę bo nie ma mrozów, a sikorki jak sikorki "bo leniuchy". ;pp
Mam ogromną nadzieję, że kiedy nastanie nasza Polska zima przyfruną do mnie liczne gatunki :)
Wybrałam się dzisiaj nawet w poszukiwanie ptaków na obrzeża miasta i nic nie zauważyłam. Nawet jednej sikorki...zato jak poszłam do parku zobaczyłam aż jedną sikorkę bogatkę...
Brak słów, chyba ja tylko do kynologi się nadaję bo aby zostać ptasiarzem trzeba kiedyś spotkać choć ów dzwońca którego ja przez te długie lata nie zauważyłam i chyba to zostanie moim marzeniem...
Młodzi ptasiarze mają to do siebie, że brak im pokory i cierpliwości:) Chcieliby zobaczyć, wszystkie gatunki, najlepiej na pierwszej wycieczce:)
Starzy wiedzą, że czasami poranne wstawanie, długa droga, a tu deszcz, albo po prostu ptakam nie chciało się przebywać tam, gdzie myśmy sobie wymyślili:)