Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Jak zwykle w lutym przylatują do mojego miasta gile. Wracając ze szkoły napotkałam pierwszy raz w tym roku stadko czerwonych brzuszków. Z początku usłyszałam głosy i już się domyśliłam, że to właśnie one.
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Oo to może i do mnie przylecą?
Być może, u mnie gile są co roku ;)
Jeszcze tylko nie ma jemiołuszek, może się pojawią w tym miesiącu. Zazwyczaj widziałam je w tamtym roku jak atakowały jarzębie ;)