Dziś poszłam do ogrodu sąsiadów którym się opiekujemy z piesem i aparatem wraz z lornetką :)
Obserwowałam szpaki które testowały budki lęgowe u sąsiada, a budek do wyboru było aż pięć :)
Aż tu nagle widze jakiegoś ptaszka, chwytam za lornetkę i okazuje się że to KOPCIUSZEK :D jestem wniebowzięta *.*
Kopciuszek szukał miejsca na gniazdo i tak sobie pomyślałam, czy nie można byłoby mu zrobić budki półotwartej...u mnie taka wioska, że nikt nawet o takiej budce nie słyszał. A jakiś kopciuch na pewno by skorzystał, tylko nie wiem jak taką skrzynkę wykombinować, ale moze ja jestem zbyt zachłanna? :)
Dzisiaj jeszcze wstawię fotki (niestety nie wyraźne) szpaczki też będą jak zdjęcia ładnie wyszły.
Cóż, kończę. Jak dla mnie to cudowne zakończenie dnia :D