Dzisiaj ok godziny 13 zadzwoniłem do Daniela i spytałem go co ma dzisiaj w planach. Odpowiedział że idzie z rodzicami do parku oglądąć ptaki. Spytałem czy mogę się z nimi zabrać , no i za 30 minut z lekkimi opuznieniami jak zawsze jak się gdzieś idzie z Danielem wyruszyliśmy.
Przy samym wejściu do parku zauwazyliśmy grupkę malutkich ptaszków wyglądajacych jak małe piłeczki z długimi ogonami. Daniel powiedział mi jak sie nazywają ale chyba zapomniałem (nie znam jeszcze ptaków). Oczywiscie daniel nacykał pełno zdjęć. Ruszyliśmy dalej. Po drodze zauwarzyłem wiewiórkę ganiającą 3 wrony, bardzi śmiesznie to wyglądało.Kiedzy doszliśmy do odry zobaczylismy że jest na niej pełno kaczek i 2 łabędzie. Kaczki slizgały się na lodzie we wszystkie strony.
kiedy 2 osoby przyszły z chlebem kaczki przewracały sie w biegu po kawałki peczywa. Niedługo potem wrócilismy do domu.
*pozorom