"Mieszkańcy Nowego Jorku chętnie powiadają, że żyją w
takim miejscu, iż nic nie jest w stanie ich zaskoczyć. Tymczasem zimą
roku 1991 stało się coś, co wielu z nich wprawiło w zdziwienie, a potem
stało się niemal ich obsesją.
Trzysta
hektarów zieleni w samym centrum Manhattanu jest ulubionym miejscem
spacerów i rozrywek nowojorczyków. Co roku Central Park odwiedza
dwadzieścia milionów gości. Trudno więc sobie wyobrazić, żeby w miejscu
takim osiedlić się mogło jakiekolwiek dzikie zwierzę. A jednak myszołów,
nazwany od razu "Bieluchem" zdecydował się pozostać. Jego nieomylny
instynkt podpowiedział mu, że tutejsze oswojone zwierzęta zapomniały już
dawno o istnieniu drapieżników i przestały być ostrożne. Pożywienia
miał więc w bród, gdyż wiewiórki, gołębie i szczury to jego naturalny
pokarm. Bieluch szybko stał się ulubieńcem spacerowiczów, którzy
wyposażeni w lornetki całymi grupami śledzili jego łowy. Naturalną
koleją rzeczy po roku drapieżca sprowadził na swoje terytorium samicę i
składając u jej "stóp" świeżo upolowanego gołębia przypieczętował
związek. Kolejnym zaskoczeniem, tym razem również dla ornitologów, było
miejsce, w którym para zdecydowała się uwić gniazdo. Nikt jeszcze nie
widział, by ptaki te gniazdowały poza wysokimi drzewami. Bieluch i jego
Oblubienica zdecydowali jednak inaczej i zamieszkali na dwudziestym
piętrze jednego z najdroższych budynków Piątej Alei, po sąsiedzku z
samym Woodym Allenem. Obserwujący je tłum nowojorczyków oszalał. Teraz
naprzeciwko budynku zaczęły gromadzić się całe zastępy wyposażonych w
teleskopy miłośników ptaków. Prywatne życie myszołowów stało się sprawą
publiczną, więc kiedy w 1995 roku z gniazda wychyliły się dwie
nieopierzone główki, zaczęto stawiać
zakłady
czy młode przeżyją i czy nauczą się latać. Przecież żaden z ich kuzynów
nie startował do swego pierwszego lotu z wieżowca. Gdy jedno z piskląt
wypadło, tłum ruszył na pomoc. Wezwano weterynarza. Miasto zamarło.
Myszołów Bieluch zadomowił się w Nowym Jorku. Dziś ma już czwartą
partnerkę, a nad Central Parkiem lata kilkunastu jego potomków."
A czy mógłbyś podać źródło tego ciekawego cytatu i historii?