Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Wczoraj przyszedł do mnie mały kolega. Jakieś 5 lat. Codziennie do mnie pzychodzi jakieś 15 razy dziennie. Już mam go dosyc. Ale nie oto chodzi. Złapał on chrabaszcza i przyszedł do mnie czy nie ma więcej. Jeden był. Złapał go i włozył mi na ręke . Po chwili chrabąszcz uniósł się w góre. A że wróbel siedział na drzewie zauważył go i poleciał na dach. Małemu prawie się płakac zachciało. Ale tak już jest . Aby wróbel mógł życ to musi coś spożyc :) A wy macie jakieś zdarzenia z ptakami ??
Na logikę biorąc, to jeśli to był wróbel (na 100%), to nie mógł to być chrabąszcz. Wróbel nie byłby go w stanie ani połknąć w całości, ani porozrywać (za słabe łapy i dziób zupełnie do tego się nienadający).
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.