Hej!
Niestety, kilka dni temu, jak przyszłam do domu ze szkoły, to... :'( to zobaczyłam, że moja kochana papużka leży nieżywa :'(
Prawie cały dzień płakałam :'( Zakopałam ją.
No ale i tak została mi jeszcze jedna papużka - Kolorek.
Potem poszłam się trochę przejść. I nagle zobaczyłam jak pies (nie mój) straszy biednego ptaka. Więc co zrobiłam? Oczywiście go odgoniłam!
Poszłam do domu.
I tak zakończył się mój smutny dzień :'(
Na dole konkurs!
Konkurs!
Czy dobrze mieć karmnik?
Koliberko, jak już AthenaNoctua napisała - zbadaj drugiego ptaszka! Ale musisz się koniecznie przejść do dobrego ptasiego weterynarza, a takich jest niewielu. Ci, którzy dobrze leczą psy i koty, zwykle nie znają się na ptakach.
W jakim wieku była ta papużka? Czym ją karmiłaś? Nie miała dostępu do czegoś szkodliwego? Wykazywała jakieś objawy chorobowe?
Jeśli się okaże, że drugi ptak jest zdrowy, koniecznie dokup mu towarzysza - oczywiście ptaki połącz po kwarantannie.
Ptak był już raczej stary.
Pisałam ci już, że powinnaś dać sepię... Ale przynajmniej wapno w klatce było.
Widzę, że ptaki nie miały w diecie zielenin, kiełków, gotowanego jajka. Bardzo niedobrze. Owoce i warzywa podawałaś codziennie?
Może papużka umarła, bo była chora, a może czymś się zatruła? Owoców i warzyw oczywiście nie wkładałaś pomiędzy pręty klatki? W pokoju nikt nie palił? Ptaszki nie miały dostępu na wolnych lotach do trujących roślin?
Piszesz, że papużka prawdopodobnie była stara. Ile czasu ją miałaś?
„Czy kiedy wypuszczałaś papugę z klatki czy miała dostęp do pary wodnej/czekolady/alkoholu? Może kiedyś stuknęła się w szybę?”
Gdyby nawet ptak się kiedyś stuknął w szybę - to co? Jakim cudem uderzenie w szybę kiedyś miałoby być przyczyną jego śmierci? Gdyby miał od tego umrzeć, to przecież Koliberka znalazłaby go martwego/nieprzytomnego pod oknem...
„Zetknięcie się ptaka z parą wodną może być dla niego niebezpieczne.”
Jeśli chcecie wiedzieć wszystko o życiu moich ptaków, to: codziennie daję im nową wodę i nowe owoce i warzywa (w pręty), co 5-7 dni mają wapno. Klatkę kupiłam najwię kszą w sklepie! Kosztowała 140 zł!
:(
Moim zdaniem zdechła ze starości.
„Och, dajcie mi już spokój! Może przestanę w ogóle prowadzić tego bloga,(...)”
Uczymy się na błędach.
Ja na przykład nie wiedziałam o tym, że nie można wtykać owoców i warzyw między pręty. Na przyszłość będę wiedziała i ty także! ;-)
„Nie róbmy zamieszania - nie musiała być to ta przyczyna. Koliberka na pewno wie, ile miała tą papużkę, więc skoro mówi, że umarła za starości, mogło do tego dojść. Nie likwidujcie tej wersji. :)”
„No i tym sposobem udało Wam się dowieść, że to wina Koliberki... A niekoniecznie musiało tak być.”
Nie uważam, że ptaszek na pewno zatruł się tym cynkiem, ale fakt faktem, że to się zdarzało... Może być wiele innych wytłumaczeń śmierci papużki, bez sekcji nigdy nie dowiemy się, co się tak naprawdę stało.
„no dobrze. A podoba sie Wam chociaz moj blog?”
Koliberko, nie chciałam, żebyś się poczuła przeze mnie urażona... Współczuję ci z powodu śmierci pupila, żal mi było twojego ptaszka. To dlatego tak zastanawiałam się, co mogło być przyczyną jego śmierci... Nie odbieraj źle tego, że interesuję się losem twoich papużek. Ja już tak mam, że kocham wszelkie ptaki ozdobne i gdy na Juniorze pojawia się o nich jakaś wzmianka, to się cieszę :). Jeśli wydawało mi się, że popełniałaś jakieś błędy w opiece nad pierzakami, to ci o tym pisałam. Chciałam tylko ci pomóc.
„Koliberka może nie ma doświadczenia, ale chyba wie ile już miała papużkę. A na każde zwierzę przychodzi kiedyś czas.”