Zima to dla wielu dorosłych utrapienie,a dla ich dzieci-szaleństwo i lenistwo pospolite w czasie 2 tygodniowej przerwy świątecznej.Lecz nie tylko ludzie nie lubią mrozów zimy-ptaki także.Choć są ptasie przypadki,które ubóstwiają zimę,to jednak większość jej nienawidzi.
  Kawki należą do tej grupy,która i kocha zimę i nie kocha.Lubią ją tak pośrednio.Z jednego punktu widzenia kawki w zimie mogą uprawiać swoje "sporty",ale z drugiego punktu widzenia zamiast polować na "glizdy" (  ;)  ) to polują na ludzi.W naszym mieście było parę takich przypadków-wypadków kawek jak np:
Szłam z moją babcią ze sklepu do domu z zakupami-ja niosłam mleko,mąkę i chleb oraz kilka opakowań cukru,a babcia masło roślinne,płatki kukurydziane i warzywa. No i zostałyśmy zaatakowane,gdyż pewna kawka(co mnie zdziwiło gdyż była zupełnie dzika;nie miała obrączki)wleciała pędem do torby babci,po czym tak samo szybko jak się pojawiła,odleciała z opakowaniem margaryny.Nie wiem czy zjadła ją do końca,ale musiała być na prawdę wygłodzona skoro polowała na człowieka.Słyszałam też plotki,iż kawka kiedy starsza pani siedziała z zakupami na przystanku autobusowym,kawka przedziurawiła torbę foliową i znikła.Po chwili pani wsiadła do autobusu i poczuła,że jej torba jest lżejsza niż była,a później zauważyła że w torbie nic nie ma.Kawka prawdopodobnie zostawiła wszystko,zabierając tylko jeden lub dwa produkty,ale tego nikt nie wie,ponieważ tuż po tym jak pani wróciła na to miejsce z najbliższego przystanku,to pies już się resztą jedzenia zaopiekował... :)