Brrr....
Mroźne dobry dień :)
Zimnooo w piórka, oj zimno. Ręce mi tak zmarzły w szkole, że nie mogłam pisać na informatyce bo mi się w stawach zgiąć nie chciały.
Jeszcze marsz do biblioteki...
W bibliotece - jakież moje zdziwienie, kiedy weszłam na swoją pocztę i dostałam powiadomienie o nowej wiadomości z OTOPJunior. damianeK napisał co u mnie. Jakie to miłe uczucie, kiedy ktoś zapyta, jak tam! Kurcze... Wiem, że wielu z Was nie będzie wiedziało, jak bardzo mnie to ucieszyło, ale to na prawdę miłe. Od razu cieplej mi się zrobiło, chociaż policzki miałam czerwone a ręce popękane od mrozu. Co tam - ale ktoś napisał!
Otóż, ponieważ ostatnio mam zawrót głowy przed końcem półrocza (dziś nowe się zaczęło, a zaliczenia miałam całe dwa ostatnie tygodnie i przed feriami wycisk jak nie wiem), a czuję małe wyrzuty sumienia, to napiszę notkę i tu odpowiem Damianowi.
Więc - jestem, żyję, zaglądam czasem - ale nawet jeśli, to z innego komputera, czy to ze szkoły z sali informatycznej, czy z biblioteki, albo późno wieczorem ze swojego komputera. Ciężko, oj ciężko. Ale żyję. Zaglądam i zamierzam nadrobić nieco w ferie, ale nauka gry na gitarze zobowiązuje - nie dość, że mam teraz nową elektryczną (nie to, żebym się chwaliła, dzielę się tym z każdym bo strasznie mnie to cieszy XD) i trochę więcej ćwiczę, to do tego pasja rysownika, szkoła. Hm, ciężko. I dziękuję też za pochwalenie bloga i galerii - bardzo miło jest, kiedy takie słowa się usłyszy.
W ogóle - jakiś taki miły dzień dzisiaj. Pomijając standardowe niemiłe akcenty... Fajnie, jak na poniedziałek. Swoją drogą - nie wiem skąd powstało powiedzenie "Nie lubię poniedziałków". Ja właśnie je lubię. Najgorzej jest w środę. Dół jak nie wiem, bo daleko od zeszłego i do przyszłego weekendu. Czwartek też jest potworny - dwa wf'y od rana a potem jeszcze fizyka. W piątek też jest fizyka - ale są artystyczne, jest kółko informatyczne, nie ma wf'u no i ostatni zbawienny dzień. To już nawet fizyka nie przyćmiewa tego uroku.
Apropos ptakoliczenia - próbowałam coś policzyć, ale jedynie wyszły mi 3 sikorki w sobotę w karmniku i jedna wczoraj. Wszystko się pochowało bo było upiornie zimno.
Właśnie - mrozy. Trochę nawet się cieszę, bo dla naszego regionu -20 na piątek w ciągu dnia zapowiadają. Fajnie! Dzisiaj przy -15 zamarzł autobus i wcale nie przyjechał, ci co jakoś się dowlekli samochodami i busami różnej maści już normalnie wracali tym autobusem, ale rano go nie było. Jak będzie temp. zbliżona do -20 w najbliższych dniach, to rodzice sami zakazali iść do szkoły. xD Ma to swoje głębokie wytłumaczenie - jeśli dojadę do szkoły, a samochody rodziców się zepsują w mróz i nie przyjadą po mnie na przystanek? Przystanek szkolnego autobusu jest 5 km od mojego domu. I co ja wtedy zrobię? Hyhyhy.
Dobrze... Koniec spamu. Coś jeszcze miałam powiedzieć? A! Wiem! Strona przygód kawczych (nowa lepsza wersja XDDD) ruszy w ferie jeśli uda mi się uruchomić serwer. Będziemy mieli wreszcie ładną stronę. :)
To chyba tyle... Jeśli o czymś zapomniałam to pytajcie śmiało. Dt. też różnych innych spraw. XD
Trzymajcie się mocno, bo zimno!
~Kawka aka Tigg :)
P.S. - My się zimy nie boimy, prawda? :D
A ja zarejestrowałam się na starej stronie. :)
Kurcze, widzicie, z tego mrozu kawce rozum odebrało. Przecież, że w ferie - ale zapomniałam, że ja mam na końcu. XD Świętokrzyskie 13-26 lutego - to miałam na myśli przez ferie, bardzo przepraszam za to niezbyt dokładne określenie. Niechcący XD
U nas też ma być -20 w dzień w piątek. Ale akurat u mnie może się to spełnić - w okolicach Gór Świętokrzyskich zimy zawsze sroogie jak na tak niewielkie góry. Dzisiaj przed 7:00 było przed domem -18 więc jeżeli dalej tak będzie wiać ze wschodu, to będziemy mieli iście rosyjską zimę.
Sarna chodzi sobie pod moim płotem i wyjada jabłka z pod śniegu, które spadły w okolicach domu sąsiada. Nie mówię, że w jego sadzie - bo ten sad znikł z powierzchni ziemi niedługo po tym, jak jabłka spadły. :)