Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Z notatnika świętokrzyskiej czarownicy
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Prośba o pomoc w identyfikacji pewnego ptaszyska
 
 
~ Kawka13    |    dodano: 2011-07-24 11:34
Tak.
Moja mama jadąc ostatnio starą, brukowaną drogą przez las widziała podrywającego się do lotu ptaka. Zażarcie broni swojej teorii, którą wysnuła dziś rano. Kiedy pokazałam jej kilka książek z fotografiami i grafikami, które przedstawiały ptaki drapieżne, stwierdziła, że ów "kawowy, ogrooomny ptak, niesamowity, taki jakiego jeszcze nie widziała" nie jest naszym kochanym myszołowem, przy czym ja obstawałam, jednak... orłem przednim. Na mapce w książce "Ptaki drapieżne" Petera Haymana i Roba Hume ( przepraszam, jeżeli źle zapisałam nazwiska, ale nie mam książki przed sobą, piszę z pamięci ) teren występowania orła zgadzał się, zamalowane były m. in. tereny wschodnie Polski, wydaje mi się, że całe świętokrzyskie. 
 Teraz, dlaczego nie wierzę, że był to orzeł przedni. 
Po pierwsze - mamie troszkę się kolory nie zgadzają. Uparcie twierdzi, że był "cały kawowy" a taki kolor z wierzchu ma tylko osobnik młody, ale ona twierdzi że nie miał białej plamy na ogonie, jak to było w "Ptakach Drapieżnych" narysowane w przypadku młodego orła przedniego. Za to osobnik dorosły w tejże książce był brązowy, jakby pokropiony innymi odcieniami brązu.  Po drugie - wątpię, żeby orzeł przedni znalazł w północnej części świętokrzyskiego ( okolice Starachowic, Skarżyska, Bodzentyna, jesteśmy na północ / północny wschód od Kielc o jakieś... 40 - 60 km ) bo tu nie ma raczej skał ani kamiennych wzniesień, takich jak Pieskowa Skała, a do Świętego Krzyża trochę się jedzie. Jedyne, co się zgadzało, to fakt, że ów ptak siedział w bezruchu, jak to czynią orły przednie, dopóki mama nie podjechała bliżej - odleciał, a ona dzięki temu go zauważyła. Drugim faktem możliwym była wielkość - mama nie umie określić dokładnie rozpiętości skrzydeł, ale twierdzi, że to był ptak o długości przynajmniej 60 cm ( ja wiem, że ona przesadza, bo w taki sposób to mówiła - pewnie około 60 cm ). Trzecią rzeczą zgadzającą się była rzecz dość mało istotna, opierzone, grube i krótkie nogi. Tak jak u orłów bywa.
 Bardzo proszę o pomoc w oznaczeniu, gdyż czuję się troszkę nieswojo z faktem, że we trójkę z rodzicami kłócimy się, co to był za ptak, więc wolałabym zasięgnąć Waszej opinii, bo wiem, że wśród Was są znacznie bardziej doświadczeni obserwatorzy. :)
 Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam :D
Kawka
 
 
Komentarze ( 4 )
 
 
basias
puchacz
punkty: 42414
* * * * * * * *
 
dodano: 2011-07-24 11:39
Około 60 cm... Hmm, może orlik?
 
 
Kawka13
łabędź
punkty: 11701
* * * * * *
 
dodano: 2011-07-24 13:18
Mhm... Nie. Mama mówi, że nie. Więc jeśli krzykliwy tu występuje, a nie ten, to może trzeba jednak poszukać w tych większych... Grubodzioby odpada, nie występuje w Polsce, a przynajmniej nie w moich rejonach. :( Ale dzięki za pomysł. :)
 
 
sowa
moderator
 
dodano: 2011-07-24 15:03
Kawko, przedstawiasz argumenty, dla których to nie jest orzeł przedni, natomiast jakoś nie widzę tych argumentów akurat za nim.
Cechy, które zauważyła Mama:
- długość ciała ok. 60 cm
- kolor kawowy
- brak białej plamy na ogonie
- opierzony skok

Podany kolor upierzenia i długość ciała to cechy, które można przypisać kilku gatunkom. Około 60 cm to trochę mało na orła przedniego, w sam raz na orlika, może być myszołów. Pytanie na ile precyzyjna była to obserwacja...
Opierzone nogi, oprócz braku plamy na ogonie, to w zasadzie jedyna pewna cecha :)
Orlik wg Mamy odpada, ale nie wiemy dlaczego....

Niestety nie da się na podstawie tych cech określić, jakiego ptaka Mama widziała.

 
 
Kawka13
łabędź
punkty: 11701
* * * * * *
 
dodano: 2011-07-24 15:14
Niestety Sowo, mama nie potrafiła mi zbytnio określić więcej... Coś widziała, ale nie wie co. W końcu uznała, że może to jednak był myszołów, bo razem z tatą tłumaczyliśmy jej dokładnie co i jak. Dziękuję za pomoc Tobie, Basiu, oraz za małe otrzeźwienie, Sowo. :) Sprawa zażegnana. :)
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
Archiwum
2018
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Sójka ...
Kawczy ...
Monsieur
Co się ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP