Tak.
Moja mama jadąc ostatnio starą, brukowaną drogą przez las widziała podrywającego się do lotu ptaka. Zażarcie broni swojej teorii, którą wysnuła dziś rano. Kiedy pokazałam jej kilka książek z fotografiami i grafikami, które przedstawiały ptaki drapieżne, stwierdziła, że ów "kawowy, ogrooomny ptak, niesamowity, taki jakiego jeszcze nie widziała" nie jest naszym kochanym myszołowem, przy czym ja obstawałam, jednak... orłem przednim. Na mapce w książce "Ptaki drapieżne" Petera Haymana i Roba Hume ( przepraszam, jeżeli źle zapisałam nazwiska, ale nie mam książki przed sobą, piszę z pamięci ) teren występowania orła zgadzał się, zamalowane były m. in. tereny wschodnie Polski, wydaje mi się, że całe świętokrzyskie.
Teraz, dlaczego nie wierzę, że był to orzeł przedni.
Po pierwsze - mamie troszkę się kolory nie zgadzają. Uparcie twierdzi, że był "cały kawowy" a taki kolor z wierzchu ma tylko osobnik młody, ale ona twierdzi że nie miał białej plamy na ogonie, jak to było w "Ptakach Drapieżnych" narysowane w przypadku młodego orła przedniego. Za to osobnik dorosły w tejże książce był brązowy, jakby pokropiony innymi odcieniami brązu. Po drugie - wątpię, żeby orzeł przedni znalazł w północnej części świętokrzyskiego ( okolice Starachowic, Skarżyska, Bodzentyna, jesteśmy na północ / północny wschód od Kielc o jakieś... 40 - 60 km ) bo tu nie ma raczej skał ani kamiennych wzniesień, takich jak Pieskowa Skała, a do Świętego Krzyża trochę się jedzie. Jedyne, co się zgadzało, to fakt, że ów ptak siedział w bezruchu, jak to czynią orły przednie, dopóki mama nie podjechała bliżej - odleciał, a ona dzięki temu go zauważyła. Drugim faktem możliwym była wielkość - mama nie umie określić dokładnie rozpiętości skrzydeł, ale twierdzi, że to był ptak o długości przynajmniej 60 cm ( ja wiem, że ona przesadza, bo w taki sposób to mówiła - pewnie około 60 cm ). Trzecią rzeczą zgadzającą się była rzecz dość mało istotna, opierzone, grube i krótkie nogi. Tak jak u orłów bywa.
Bardzo proszę o pomoc w oznaczeniu, gdyż czuję się troszkę nieswojo z faktem, że we trójkę z rodzicami kłócimy się, co to był za ptak, więc wolałabym zasięgnąć Waszej opinii, bo wiem, że wśród Was są znacznie bardziej doświadczeni obserwatorzy. :)
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam :D
Kawka
Cechy, które zauważyła Mama:
- długość ciała ok. 60 cm
- kolor kawowy
- brak białej plamy na ogonie
- opierzony skok
Podany kolor upierzenia i długość ciała to cechy, które można przypisać kilku gatunkom. Około 60 cm to trochę mało na orła przedniego, w sam raz na orlika, może być myszołów. Pytanie na ile precyzyjna była to obserwacja...
Opierzone nogi, oprócz braku plamy na ogonie, to w zasadzie jedyna pewna cecha :)
Orlik wg Mamy odpada, ale nie wiemy dlaczego....
Niestety nie da się na podstawie tych cech określić, jakiego ptaka Mama widziała.