Ponieważ dziś wcześniej wróciłam, a obserwację dzisiejszą uznałam za ( przynajmniej dla mnie ) wyjątkową, więc zapiszę.
Zaobserwowałam:
- kukułka ( głos, później przelot )
- bocian biały ( drugi raz w tym roku ;D )
- trznadel ( siadł 30 cm od samochodu, w którym siedziałam czekając na autobus szkolny, bardzo mu się przyglądał )
- kwiczoł ( pojawił się jakieś 15 minut przed powyższym trznadlem, jakieś 3 m od samochodu )
- szczygieł ( w locie )
- kos ( <<nie doszły>>samobójca, prawie go potrąciliśmy, bo wyskoczył z krzaków i przeleciał tuż przed zderzakiem samochodu )
Gawronów i kawek, które widzę codziennie przy szkole nie będę wymieniać, bo są one rzeczą zupełnie naturalną. ;3
Właśnie zgłaszam zaobserwowanego bociana i kukułkę do spring alive. :3
Dymówki dziś widziałam na wjeździe do naszej wsi. Jeśli my jesteśmy na końcu przy tym kilometrowym paśmie drogi, to spodziewam się ich najpóźniej w sobotę. :3
A inny szczygieł czyścił sobie dziobek w gałązkę, na której siedział, albo myślał, że jest dzięciołem. XD
A ostatnio jeden bażant najpierw strasznie zawrzeszczał, a potem wleciał na bardzo cienką gałąź na ok. 7 m nad ziemią i potwornie bał się zejść. Śmialiśmy się, że jest przybranym synkiem jakiejś kukułki albo kaczki ( kaczki mają taki dziwny zwyczaj, że czasem zamiast w kaczniku śpią na drzewach ). ;)