Cóż, przede wszystkim nie mam ostatnio dostępu do internetu...
Nic zbyt ciekawego się nie dzieje. Jedynie to, że szpaki po raz pierwszy, odkąd tu mieszkam, zrobiły sobie gniazdo gdzieś w ogrodzie. 
 Dziś pierwszy raz w tym roku widziałam dymówki. Niedaleko naszej wsi. Karmnika nic już nie odwiedza, z wyjątkiem srok i sójek. 
 Lista tygodniowa:
- zniczek,
- dymówka,
- wróbel,
- mazurek,
- sroka,
- sójka,
- dzięcioł średni,
- puszczyk ( jedynie głos, w nocy, jak zwykle w kwietniu budzą mnie o 2 )
- szczygły ( 4 sztuki )
- trznadel ( zaczyna się robić rutynowo )
- dzwońce ( 2 sztuki )
- kawki,
- gawrony
- myszołowy ( rodzinka, 5 sztuk szybowało nad sadem )
- sikorka modraszka
- bogatka
- sosnówka ( pierwszy raz )
- srokosz
- pełzacz ( bardzo z bliska, jednak dotąd jakoś nie mogę sprawdzić, czy leśny, czy ... łąkowy? xD )

   To tyle na dziś. Eh. Żyć się nie chce.