Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Ptasia Pasja
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Mewia Łacha
 
 
~ Kakadu    |    dodano: 2012-04-18 15:44    |    ostatnia zmiana: 2012-04-19 15:54
Witajcie !

Przedwczoraj wybrałem się z rodzicami  na popołudniowy spacer   do rezerwatu Mewia Łacha.
Pierwszym punktem wyprawy był las , pełen śpiewających zięb i przemykających bogatek.
Następnie poszliśmy na plażę , na której wiał bardzo silny wiatr . Na morzu pływały ostatnie zimujące lodówki , jeden perkoz rogaty i czernica .Przyleciały już sieweczki obrożne i zaczęły gromadzić się na wysepkach , na których zaobserwowałem  również dwie pliszki siwe . Wróciliśmy brzegiem rzeki jednak przez trudne warunki atmosferyczne ptaki pochowały się w zacisznych miejscach , jednakże udało się zobaczyć przelatującą parkę kormoranów.
Na koniec wyprawy zobaczyliśmy odpoczywającą na brzegu czaplę siwą i lecącą gęgawę.
Zdjęcia z tej wycieczki zamieszczone są w mojej galerii .

Pozdrawiam  Kakadu

 
 
Komentarze ( 9 )
 
 
Kakadu
żuraw
punkty: 4082
* * * *
 
dodano: 2012-04-18 17:54
W Ujściu Wisły zawsze można liczyć na ciekawy gatunek, ja odwiedzam ją regularnie i na każdej wyprawie doświadczam ciekawych obserwacji.
 
 
DAWID407
bielik
punkty: 14450
* * * * * * *
 
dodano: 2012-04-18 19:30
Gratuluję ciekawych obserwacji. :)
 
 
szlamnik
moderator
 
dodano: 2012-04-18 21:27
Kakadu, to pewnie widziałeś zdewastowaną ścieżkę edukacyjną?
Bo, jak mam nadzieję, chodzicie w Rezerwacie "Mewia Łacha" po tej wytyczonej trasie?
 
 
Kakadu
żuraw
punkty: 4082
* * * *
 
dodano: 2012-04-19 15:58
Oczywiście, że chodzę tylko wytyczonymi szlakami i zastanawiałem się co może być przyczyną takich zniszczeń
 
 
Aragorn
bielik
punkty: 18625
* * * * * * *
 
dodano: 2012-04-19 16:20
Kakadu napisał:
„Oczywiście , że chodzę tylko wytyczonymi szlakami i zastanawiałem się co może być przyczyną takich zniszczeń”
Nie "co", ale raczej "kto". A odpowiedź bardzo prosta, niewyżyci chuligani.
 
 
szlamnik
moderator
 
dodano: 2012-04-19 22:20
Aragorn napisał:  „A odpowiedź bardzo prosta, niewyżyci chuligani. ”
No właśnie chyba nie. Chuliganowi nie będzie się chciało iść 2,5 km w jedną stronę i targać siekiery lub maczety (bo coś takiego było tam w użyciu). Te zniszczenia ktoś czyni z premedytacją raczej. Ubiegłej wiosny było to samo (pocięte liny), tyle że tablic edukacyjnych wtedy jeszcze nie było i kącika edukacyjnego też. W tym roku miał większe pole do popisu, niestety.
 
 
Aragorn
bielik
punkty: 18625
* * * * * * *
 
dodano: 2012-04-20 17:18
A chuligani nie działają z premedytacją? W zeszłym roku, w lutym, tak jak napisałeś, też zniszczono ścieżkę, i w tym tak samo, tylko że troszkę później. Niewątpliwe jest to, że działanie było wykonane z pełną świadomością i rzekł bym nawet z chirurgiczną precyzją. Z pewnością, komuś jest solą w oku ta ścieżka, jak nie cały rezerwat. Tylko teraz nasuwa się pytanie, czy osoby lub osób, które to zrobiły nie można nazwać " niewyżytymi chuliganami"? Bo chyba raczej nie, by najmniej ja łagodniejszego określenia nie znam, a te ostrzejsze zachowam dla siebie.
 
 
szlamnik
moderator
 
dodano: 2012-04-20 18:13
Dla mnie chuligan to jegomość, który z lekka przyćmiony piwem lub zbliżonym trunkiem nagle i nieprzewidywalnie popada w stan wrogości do wszystkiego, co na wyciągnięcie ręki. Tzn. wrzuci kosz do jeziora, połamie ławkę, przewróci rzeźbę, kopnie samochód, stłucze latarnię. Jako narzędzia używa (o ile go w ogóle używa) kamienia, butelki. Motywów swego działania zwykle w żaden sposób wytłumaczyć nie umie.
Ten wandal z Mewiej Łachy wszystko raczej zaplanował, wziął narzędzie i poszedł tam w konkretnym celu. Zapewne to ktoś miejscowy i zapewne nie da się ustalić, kto zacz. Aczkolwiek miło by było, gdyby sprawca został wykryty i zmuszony do przywrócenia stanu pierwotnego na swój koszt. Dobrze pomarzyć... :)
 
 
akogut
moderator
 
dodano: 2012-04-21 10:38
Na Mewiej Łasze, ze względu na odległość, przebywam tylko raz w roku na obozach Kulinga.
Z przykrością czytam relacje o zniszczeniach, bo wiem ile trudu kosztuje wykonanie, a potem naprawa. Jedynie, co mnie pociesza to, że Kulingowcy są nieugięci i znów ruszą, i usuną szkody. Szkoda, że nasi strażnicy prawa nie włożą odrobiny trudu w wyśledzenie wandali. 
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Hełmiatk ...
Prosta ...
Piskliwiec
Rudzik
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP