Na ferie wyjechałam do Brennej ( taka miejscowość w górach ). Już pierwszego dnia widziałam pluszcza 2 razy. Pewnie to był ten sam, bo widziałam go jak szłam przy rzeczce w jedną stronę i gdy wracałam tą samą drogą. Poza tym widziałam kruki, samca i samicę krzyżówki, wrony, wróble i sikory. Kiedy byłam już niedaleko domu jakiś ptak drapieżny odezwał się. Szkoda że go nie widziałam, nie potrafię rozpoznawać ptaków tylko po wydawanych przez nie odgłosach... Dzisiaj znowu zaobserwowałam pluszcza. Pluszcze tak zabawnie pływają, ale za to jak szybko!
Poza pluszczem rano gdy wyszłam z psem na spacer nade mną przeleciała czapla siwa.