Od dwóch lat obserwuję jedno szczególne gniazdko pary dymówek. Wczoraj postanowiłam znów odwiedzić moich znajomych. Jak zwykle powoli i spokojnie podeszłam do "domku" tych ptaszków. Oczywiście nie za blisko, ze względu na bezpieczeństwo.
Ponieważ było już dość ciemno, a znajdowałam się w nieoświetlonym budynku, nie mogłam niczego dojrzeć. W pewnej chwili przez otwarte drzwi wleciała dorosła jaskółka. Z gniazdka wychyliły się cztery główki i rozległy się piski.
To pierwsze tegoroczne pisklęta!
Zamierzam je obserwować i dzielić się z wami moimi wrażeniami.
Czy u was jaskółki też już mają małe?