Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
http://www.otopjunior.org.pl
 
<
Poprzedni blog
 
Lista blogów
 
Następny blog
>
 
Z notatnika obserwatora przyrody
 
Poleć znajomemu
Drukuj
Konkurs. Wakacje z ptakami
 
 
~ Aragorn    |    dodano: 2010-08-29 19:46

,,Rześki poranek”

Był 1 lica, budzik wyrwał mnie ze snu o godzinie 5:00 , wstałem tak wcześnie ponieważ zaplanowałem na ten dzień przeprowadzenie obserwacji ornitologicznej.

Zaraz po przebudzeniu, jeszcze w piżamie, podszedłem do okna, aby sprawdzić jakie są warunki meteo. Dzień zapowiadał się pogodnie, niebo było bezchmurne, termometr wskazywał 17° C. Spojrzałem w dal, nad polami pokrytymi jeszcze poranną rosą, rozciągała się leciuteńka mgła, a rześkie powietrze, zachęcało do wyjścia na spacer.

Już podczas szybkiego śniadania, zobaczyłem w sadzie ruch między drzewami. Po krótkiej obserwacji przez lornetkę okazało się , że po pniu starej gruszy, skacze dzięcioł średni.

Zaraz po wyjściu z domu, dał się słyszeć głos śpiewającego kosa, spojrzałem wtedy od razu w kierunku sosny, rosnącej na posesji sąsiada, która już od trzech lat jest stałym miejscem przesiadywania osobników tego gatunku. Pomyślałem wtedy, że im dalej odejdę od domu, tym będzie ciekawiej. Moje przeczucie się sprawdziło.

Podczas przechadzki przez sad, spostrzegłem szczygły wesoło skaczące po drzewach, kopciuszki i parę szpaków, która znosiła pokarm dla swojego potomstwa. Gdy zbliżałem się do końca alei jabłonek, zobaczyłem samca dzwońca i usłyszałem bogatkę, a to był dopiero początek obserwacji. 

Gdy wyszedłem na tereny rolne, pierwszym ptakiem jakiego zobaczyłem i zarazem usłyszałem był skowronek, a zaraz po nim latające nisko nad zbożami dymówki, oraz żerujące na rzepaku makolągwy. Po starannym zapisaniu notatek w notesie, ruszyłem dalej i w tej samej chwili z oddali zaczął dobiegać śpiew trznadla, który siedział na krzewie obok polnego strumienia. Kolejny dłuższy przystanek obserwacyjny odbył się przy ulubionym miejscu polowań pokląskw, tego poranka, te jakże piękne ptaki, znowu tam były. Idąc dalej obserwowałem śpiewające skowronki, łozówki, cierniówki, lecącego kosa, oraz polującego myszołowa zwyczajnego. Zaś gdy doszedłem do śródpolnych zarośli, najpierw dała mi się usłyszeć, a zaraz potem i zobaczyć kukułka. Idąc dalej, skierowałem się w kierunku alei drzew i krzewów, w tej drodze towarzyszyły mi szpaki, skaczące w trzcinie łozówki, oraz głos przepiórki, którą zobaczyłem przed samym zadrzewieniem. Przed wejściem do alei przywitał mnie  samiec gąsiorka, który czatował na gałęzi dzikiej czereśni. Idąc dalej w wśród drzew i krzewów, bacznie przyglądałem się ich licznymi mieszkańcom, wtedy usłyszałem fletowy śpiew wilgi, którą w tamtej okolicy usłyszałem po raz pierwszy. Dobiegała  wtedy godzina 8:30 i słońce mocno zaczęło już dawać o sobie znać, więc postanowiłem przyśpieszyć kroku, aby dojść do myśliwskiej ambony obserwacyjnej i z jej wnętrza prowadzić dalszą obserwację. W drodze do niej, zobaczyłem sierpówkę, trzy grzywacze i parę kosów, po czym wspiąłem się po drabinie do ,,gniazda” ambony. Dalsza obserwacja prowadzona w zbawiennym cieniu była równie ciekawa co marsz między polami. Najpierw obserwowałem dzwońca, potem trznadla, a następnie słuchałem koncertu wilgi, do której stopniowo dołączyły dwie kukułki. Następnie na tle tego akompaniamentu obserwowałem z góry przepiórkę, która żerowała niecały metr od miedzy, na której stała ambona, a później jeszcze polującego błotniaka stawowego. Polowanie to, połączone z koncertem tria dwóch kukułek i wilgi wyglądało jak scena z najlepszego filmu przyrodniczego, ale tak to jest, że najpiękniejszy scenariusz pisze sama natura. Jednak tę wspaniałą obserwację przerwał brutalnie czas, a właściwie jego brak- niestety musiałem  wracać już do domu.

Podczas drogi powrotnej, zaobserwowałem jeszcze polującą parę kląskawek, żerujące makolągwy, oraz jak zwykle szybko latające nad zbożami dymówki.

                Ta obserwacja była moim pierwszym wypadem w teren, otwierającym sezon wakacyjnych obserwacji, a zarazem jednym z ciekawszych tego lata, który zapamiętam na długo.

 

 
 
Komentarze ( 2 )
 
 
emis13
bielik
punkty: 27298
* * * * * * *
 
dodano: 2010-08-31 11:11
Masz wspaniałą okolicę, Aragornie. U mnie najciekawszym gatunkiem jest dzięcioł czarny i krogulec.
 
 
Aragorn
bielik
punkty: 18625
* * * * * * *
 
dodano: 2010-08-31 11:23
U siebie też je spotykam, krogulca nawet na tej samej trasie co ta obserwacja, ale akurat 1'go go nie było, zatoł był 6 dni później, ale wtedy nie było słychać wilgi.
A co do okolicy to nie ma co się zrażać, z doświadczeniem i gatunków w okolicy przybywa, naprawdę :) Ja podczas swojej pierwszej wiosny już z zainteresowaniem ornitologicznym,  nie widziałem ani makolągwy, ani kulczyka, a następnej już taki wysyp gatunków, że szok. Więc tylko brać lornetkę i w teren, teren i jeszcze raz w teren.
 
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.
Logowanie do serwisu:
 
 
 
Zapamiętaj hasło
 
 
 
 
 
Najnowsze w galerii klubowicza
Rysować ...
Falco ...
Major ...
Falco ...
 
 
 
 
Najnowsi ulubieni klubowicza
 
 
 
 
 
Projekt i wykonanie Excelo.
Powered by excelo true CMS system.
Portal przygotowano dzięki wsparciu finansowemu Ambasady Królestwa Holandii w Polsce
- Program Małych Projektów Matra/KNIP